"Familiada" to jeden z najdłużej emitowanych teleturniejów w Polsce, a jej archiwalne odcinki wciąż potrafią zaskakiwać. W sieci znów krąży fragment programu, w którym uczestniczka próbowała odpowiedzieć na pytanie o słowo na literę ć. Jej propozycja nie tylko nie znalazła się na tablicy, ale też wywołała salwy śmiechu. Internauci nie mają wątpliwości – to jedna z najbardziej pamiętnych wpadek w historii programu.
REKLAMA
Zobacz wideo Rekordy polskiej telewizji. "Wielka gra" była nadawana 44 lata
Słowo na literę ć? Uczestnicy "Familiady" mieli spory problem
Pytanie było pozornie proste, należało bowiem wskazać słowo na literę ć. gwałtownie okazało się jednak, iż uczestnicy mają z nim spory problem. Choć pierwszy z nich od razu wskazał najwyżej punktowane słowo "ćma", schody zaczęły się w kolejnych propozycjach. Zwycięska drużyna, dobrze wiedząc, iż łatwo nie będzie, postanowiła oddać kolejkę konkurentom.
Kolejne propozycje zgadywane przez graczy to m.in. cielę, ćwikła, ćwiek (które na szczęście znalazły się na tablicy), ale kolejnych odpowiedzi, choć zaczynały się na literę ć, już zabrakło wśród wskazywanych przez ankietowanych. Pytanie wróciło więc do drugiej drużyny. Tu panowie zgodnie zasugerowali odpowiedź ćwierć, jednak kapitanka drużyny wybrała inną propozycję.
Zabawna wpadka w "Familiadzie". Karol Strasburger nie dowierzał
Odpowiedź zaskoczyła choćby Karola Strasburgera. Uczestniczka z pełnym przekonaniem postanowiła wskazać bowiem słowo... ćmiel. - Ćmiel? - pytał z niedowierzaniem prowadzący. - Ć-Miel. Ćmiel - usłyszał w odpowiedzi. Zaskoczenia nie było, ćmiel nie znalazł się bowiem wśród punktowanych odpowiedzi.
Fragment odcinka znalazł się na facebookowym profilu teleturnieju i z marszu zyskał ogromną popularność. Zebrał ponad 2,5 mln wyświetleń i ponad 12 tys. reakcji. W komentarzach fani nie kryli rozbawienia całą sytuacją.
Pewnie trema oniećmieliła.
Pani rozjechała system.
Chyba miała pani chwilowe zaĆmienie.
Nikomu nie życzę ugryzienia przez ćmiela. Boli tak, iż choćby przykładanie ćwikły nie pomaga.
