Przez ostatnie 40 lat dzieło należało do kolekcji Leonarda A. Laudera. Bogacz zmarł w tym roku, a zebrane obiekty wystawiono na specjalnej aukcji. Licytacja trwała ok. 20 minut. Dom aukcyjny nie ujawnił tożsamości nowego nabywcy, ale wynik znacznie przewyższył oczekiwania (szacowano 150 mln dol.) – cena ostatecznie wyniosła 236,4 mln dol. (ponad 850 mln zł).
Czytaj też: Trudne stulecie art déco. Krytycy nazywali go „szkołą kokot” i „źle urodzoną nowoczesnością”
Kosmiczna skala
Spróbujmy nieco zobrazować tę skalę. Jeden obraz austriackiego artysty kosztował więcej niż wzniesienie MSN w Warszawie. Mało tego, zeszłoroczne obroty całego polskiego rynku sztuki były około dwa razy mniejsze. Krótko mówiąc, istne szaleństwo.
Obraz Klimta jest więc najdrożej sprzedanym dziełem na aukcji sztuki nowoczesnej w historii. Poprzedni rekord ustanowił portret Marilyn Monroe autorstwa Andy’ego Warhola. W 2022 r. podczas aukcji w Nowym Jorku sitodruk z 1964 r. sprzedano za niemal 200 mln dol.
Jeżeli chodzi o wszystkie aukcje – sztuka dawna i nowoczesna – pierwszą pozycję od 2017 r. utrzymuje obraz „Salvator Mundi” Leonarda da Vinci. Został sprzedany za 450 mln dol. w nowojorskiej siedzibie Christie’s. Rekord wydaje się bezpieczny, pobicie go jest mało prawdopodobne w nieodległej przyszłości.
Klimt po raz kolejny udowodnił, iż jest jedną z globalnych „marek” na rynku sztuki. Jego dzieła osiągały już zawrotne ceny i wiele razy przekraczały pułap 100 mln dol. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce nie tak dawno – w 2023 r. obraz „Dama z wachlarzem” sprzedano za blisko 110 mln dol. Trafił do Hongkongu. Nowojorska aukcja dotychczasowe rekordy austriackiego mistrza zdeklasowała.
Czytaj też: Wielkie muzeum w Gizie w końcu otwarte. Poślizg był spektakularny
Znak czasu
Na pewno warto wspomnieć o samym miejscu licytacji. Dom aukcyjny Sotheby’s przeniósł się na początku listopada do nowej siedziby. To zaprojektowany przez Marcela Breuera dawny gmach Whitney Museum of American Art. Samo muzeum w 2015 r. przeniosło się do całkiem nowego (większego) gmachu. Budynek otwarty w 1966 r. pozostaje ponadczasowym symbolem brutalizmu.
I tak niemal sześć dekad od otwarcia budynku Breuera dawne muzeum sztuki zamieniło się w siedzibę jednego z dwóch największych domów aukcyjnych świata. Bardzo wymowna sytuacja. Można rzec, znak czasu. Architekt raczej nie byłby zachwycony nowym właścicielem.




