Co jest receptą na sukces w kinie superbohaterskim? James Gunn uważa, iż filmowe uniwersa ponownie przekonają do siebie widzów tylko wtedy, gdy całą swoją uwagę poświęcą dobrym scenariuszom. Szef DC dał twórcom Marvela – swojego największego konkurenta na rynku – konkretną radę w tym zakresie.
O głównych przyczynach słabej kondycji kina super-hero, James Gunn opowiedział w wywiadzie dla Rolling Stone.
Wierzę w to, iż przemysł filmowy umiera nie dlatego, iż ludzie nie chcą oglądać filmów. Nie chodzi o to, iż zdominowało nas oglądanie w domu. Powodem numer jeden jest robienie filmów bez skończonych scenariuszy.
Gunn kontynuował temat, posługując się kilkoma przykładami z filmowej oferty uniwersum DC, których sukces opierał się jego zdaniem właśnie na solidnie dopracowanych dialogach i linii fabularnej.
Wszyscy chcieli zrobić ten film. Dostał zielone światło, my byliśmy gotowi. Scenariusz nie był. A ja nie mogłem zrobić filmu, jeżeli scenariusz nie był wystarczająco dobry. Mieliśmy do tej pory naprawdę dużo szczęścia, bo scenariusz „Supergirl” od początku był cholernie dobry. Potem „Lanterns” – znowu cholernie dobry scenariusz. To samo z „Clayface”. Cholernie dobre. Więc mamy te scenariusze, do których mieliśmy szczęście albo byliśmy mądrzy w swoich decyzjach, jakkolwiek by to zadziałało.
James Gunn podsumował również politykę filmową swojego największego konkurenta – Marvel Studios. Choć amerykański twórca sam przez lata związany był z uniwersum Marvela jako reżyser słynnych Strażników Galaktyki, teraz wie, iż do kryzysu ich produkcji superbohaterskich przyczyniło się połączenie MCU z korporacją Disney, która wymaga od producentów określonej liczby nowych tytułów w ciągu roku.
To nie było fair. To nie było adekwatne. I to ich zabiło. Jako DC nie mamy obowiązku wypuszczać rocznie konkretnej liczby filmów i seriali. Dlatego stawiamy na najwyższą jakość. Oczywiście, będziemy jeszcze robić dobre i nie aż tak dobre rzeczy, ale miejmy nadzieję, iż z reguły cała nasza praca będzie miała najlepszą jakość z możliwych. Nic nie przejdzie dalej, jeżeli ja osobiście nie jestem zadowolony ze scenariusza.
Najnowszą premierą z uniwersum DC jest wyczekiwany Superman, który zadebiutuje w polskich kinach już 11 lipca.