Tim Burton i Henry Selick, duet arcymistrzów odpowiedzialnych za „Miasteczko Halloween”, opracowali upiornie piękną, ale mniej znaną animację, w której surrealistyczna forma łączy się z uniwersalną treścią. „Jakubek i brzoskwinia olbrzymka”, animacja zrealizowana na podstawie książki Roalda Dahla to nie tylko mroczna baśń, ale także pogłębiona refleksja nad trudami dzieciństwa w obliczu prawdziwej traumy. Absolutnie czarowne przedstawienie. Ale zacznijmy od samego początku…
Terapeutyczny świat i śmiertelnie niebezpieczny nosorożec
Szczęśliwe życie Jakubka na angielskim wybrzeżu zostaje brutalnie przerwane, gdy jego rodzice zostają zabici przez nosorożca, a chłopiec zostaje oddany pod opiekę dwóch dziwacznych ciotek. Ciotki znęcają się nad nim, dlatego chce stamtąd jak najszybciej uciec… W nagrodę za uratowanie życia pająkowi otrzymuje kilka magicznych, ugotowanych krokodylich języków, dzięki którym rosnąca w ogrodzie brzoskwinia urasta do niewyobrażalnych rozmiarów
Pierwszy smak fantazji, czyli przejście do innego wymiaru
Brzoskwinia, która wyrasta w ogrodzie Jakubka, to coś więcej niż tylko owoc. To symbol schronienia, miejsca, gdzie chłopiec może uciec od surowej rzeczywistości i przerażających krewnych. Wnętrze brzoskwini to magiczny świat, pełen barwnych postaci i niezwykłych przygód. To tutaj Jakubek może być sobą, nie obawiając się oceny. Brzoskwinia staje się dla niego swoistym terapeutą, miejscem, gdzie może uporać się ze swoimi lękami i traumą.
Podróż do Nowego Jorku – spełnienie marzeń
Gdy Jakubek odkrywa, iż owoc zamieszkują przyjazne antropomorficzne robaki, wówczas postanawia uciec wraz z nimi do wymarzonego Nowego Jorku. Podróż przez ocean to nie tylko przygoda, ale także metafora spełnienia marzeń. Jakubek, który zawsze tęsknił za swoim ojcem żyjącym w Nowym Jorku, w końcu ma szansę zobaczyć to magiczne miasto. Podróż ta jest symboliczna – to podróż od dzieciństwa do dorosłości, od świata fantazji do rzeczywistości.
Walka ze słabościami, oswojenie traumy w nieoczywistej formie
Co ważne, w momencie, w którym chłopiec pierwszy raz wchodzi do tajemniczego owocu, obraz przeobraża się… z filmu aktorskiego w oryginalną animację poklatkową, która stylem przywodzić może oczywiście legendarne Miasteczko Halloween.
Historia Jakubka to opowieść o chłopcu, który musi zmierzyć się z trudnymi emocjami. Utrata rodziców, przemoc ze strony ciotek – to wszystko zostawia w nim głębokie ślady. Jednak dzięki swojej wyobraźni i wsparciu nowych przyjaciół, Jakubek jest w stanie poradzić sobie z traumą. Tim Burton i Henry Selick zrealizowali cudnie opracowaną opowieść, w której ciotka, Gąbka i ciotka Wykałaczka utożsamiają lęki, z którymi młody chłopak musi sobie poradzić, aby – no cóż – dojrzeć do nowych wyzwań.
Animacja poklatkowa i surrealizm w czystej postaci
Upiornie piękna, zrealizowana z wyczuciem, a przede wszystkim troską o szczegóły, najdrobniejsze choćby detale. „Jakubek i brzoskwinia olbrzymka”, film Selicka wyprodukowany przez Burtona, to prawdziwa uczta dla oczu. Surrealistyczne obrazy, takie jak gigantyczne owady czy latająca brzoskwinia, dodają filmowi niezwykłego uroku. Absolutnie unikatowa animacja, stosunkowo mało znana, a zasługująca na uwagę.
Pełnometrażowy film animowany „Jakubek i brzoskwinia olbrzymka” jest dostępna na platformie Disney+/Disney Polska, natomiast literacki pierwowzór ukazał się za sprawą Zysk i S-ka Wydawnictwo.