Współczesne pokolenie czterdziestolatków jest podobno najbardziej rozczarowanym pokoleniem ostatnich czasów. Powód? Nie jeden, jest ich co najmniej kilka. Drogie mieszkania, niepewność jutra, konieczność ciągłego uczenia się, brak czasu w zabawę i odpoczynek, permanentny stres, brak zaufania do ludzi, osamotnienie… Jak radzić sobie z rozczarowaniem…tak, żeby wyszło nam ono na dobre? I jak nie popaść w totalne wypalenie? Oto jest pytanie.
Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz
Mówili, żeby się uczyć, a daleko się zajdzie. No to wielu z nas ślęczało nad książkami, zdobywało piątki, poszło na studia…i potem się rozczarowało. Okazało się bowiem, iż to żadna złota recepta na sukces.
Świat stanął na głowie. Dzisiaj często osoby niewykształcone zarabiają więcej niż ci, którzy mają na koncie kilka dyplomów. Wykształcenie wcale niczego nie gwarantuje. A miało być tak pięknie..
Konkretny przykład? Proszę bardzo!
Prawo, które miało być przepustką do lepszej pracy wcale nie jest gwarancją łatwego życia.
W dzieciństwie słyszałyśmy najczęściej o wielkich perspektywach po prawie czy medycynie.
Tymczasem rynek prawniczy jest w tej chwili mocno przesycony, a stawki czasami żenująco niskie. Medycyna – drugi kierunek przyszłości – póki co trzyma poziom. Rosnąca liczba uczelni i zwiększony nabór już niedługo mogą jednak zmienić ten trend – na co wskazują specjaliści. Lekarze chroniący dostępu do swojego zawodu są bowiem coraz mniej skuteczni. Gdy liczba specjalistów wzrośnie, również tutaj może zadziałać prawo popytu i podaży, mechanizmem podobnym do tego, który funkcjonował na rynku prawniczym. Czas pokaże…
Na dzisiaj pewne jest to, iż gwałtowne zmiany, które obserwujemy w codziennej rzeczywistości, w tym rozwój sztucznej inteligencji rodzą niepewność. Tak naprawdę nie możemy być bowiem pewni tego, co przyniesie przyszłość. Mówienie dzisiaj dzieciom, ucz się ucz, może być niewystarczające….
Tak, jak okazało się niewystarczające w naszym pokoleniu. Wielu dorosłych narzeka, iż zamiast pędu dla nauki mogli wybrać inną strategię i iść inną drogą, na przykład zdobyć intratny zawód i konkretne umiejętności rzemieślnicze… Ta ścieżka byłaby dla nich na pewno lepsza, ale to wiemy dzisiaj po latach, kiedy staramy się poradzić sobie z rozczarowaniem, które dobija nas i zabiera nadzieję. Mądry Polak po szkodzie – aż ciśnie się na usta znane powiedzenie.
Zresztą powodów do zniechęcenia pozostało więcej…
Albo harujesz jak wół, albo nie masz nic
Rozczarowanie współczesnych czterdziestolatków wynika nie tylko z poczucia, iż nie warto było się uczyć. Ono ma także źródła w odbieraniu życia jako pułapki. Wybór wygląda miej więcej tak: albo harujesz jak wół i żyjesz w miarę ok, albo nie masz nic, ale masz więcej czasu w normalne funkcjonowanie, czyli po prostu życie.
Niektórzy współcześni czterdziestolatkowie idą o krok dalej i mówią wprost, iż zostali oszukani. Rzeczywistość, w której się znaleźli, jest daleka od tej, którą miało zapewnione pokolenie wcześniejsze.
Padają argumenty, iż rodzice współczesnych czterdziestolatków dostali mieszkania z przydziału, następnie wykupili je za śmieszne kwoty, mogli liczyć na realne wsparcie od rządu. Dzisiaj zakup dobra podstawowego, czyli mieszkania wiąże się tak naprawdę często z perspektywą zadłużenia się na trzydzieści lat. Obciążenie psychiczne, które się za tym kryje jest znacznie większe..
Życie na kredyt rządzi się bowiem swoimi prawami, towarzyszy mu presja, uwiązanie, konieczność ciągłego zmagania się i starania, bez szansy na chociażby krótką przerwę.
Kredyt to jak pętla na szyi, system cię ma, a ty nie jesteś w stanie się od niego uwolnić. Podjęłaś decyzję, musisz działać i akceptować rosnące koszty życia, koszty kredytu i nieuczciwe warunki, w jakich przyszło ci funkcjonować.
Rozczarowanie rodziną
Współcześni czterdziestolatkowie są rozczarowani nie tylko pracą i zasadami rządzącymi światem, ale też niesprawiedliwością. Można bowiem robić wszystko, jak należy, a i tak mieć pecha i ciągle szorować po dnie. Czterdziestolatkowie są rozczarowani ludźmi, w tym tymi najbliższymi – rodziną.
Ku własnemu zaskoczeniu słyszą bowiem, iż są samolubni. Pragną pomocy przy dzieciach, zamiast dać starszym rodzicom święty spokój. Mówi się im, iż obciążają seniorów opieką nad wnukami… Nieważne, iż sami jako dzieci byli często u dziadków….To się nie liczy… Teraz słyszą na każdym kroku, iż ich dzieci i oni sami nie otrzymają takiego samego wsparcia. Podobno dlatego, iż mamy inne czasy.
Czyli takie, w których rodzina nie jest siłą, a rozczarowanie nią staje się normą. Najlepiej wychodzi się bowiem z rodziną na zdjęciu…O ile jest w ogóle czas i sposobność, żeby to zdjęcie sobie zrobić.
Rozczarowanie ludźmi
Współczesne pokolenie czterdziestolatków jest często także rozczarowane wartościami: miłością, przyjaźnią, ludźmi…Nieudane relacje pokiereszowały ich poczucie wartości, wpłynęły bardzo negatywnie na to, co mówią i myślą o sobie, a także zepsuło ich ogląd na temat ludzi. Pokazało prawdę, iż nie ma prawdziwej przyjaźni, bezinteresowności, otwartości, iż wszystko jest za coś, a w obliczu problemów człowiek i tak pozostaje sam. Miłość tak, ale na chwilę, dobre relacje wtedy, kiedy to się opłaca, gdy zaczyna się robić trudno, otoczenie pustoszeje.
Współczesne pokolenie czterdziestolatków jest rozczarowane fałszem, wysokim stopniem głupoty, beznadziejnymi rozwiązaniami, które przedstawia się jako jedyne słuszne, tym, iż świat nie wygląda tak, jak powinien. Nie liczy się pracowitość, ale układy, znajomości i protekcja. Życie wcale nie jest usłane różami…
Jak radzić sobie z rozczarowaniem po 40?
Zaskoczeniem może być fakt, iż rozczarowanie po 40 wcale nie jest złe, choć jednocześnie bywa szalenie nieprzyjemne. Ono jest po coś – zwykle pomaga wzrastać i zmieniać się, sprawiając, iż świat, w którym żyjemy staje się dla nas lepszy.
Rozczarowanie bywa siłą napędową, która sprawia, iż zmieniamy kierunek w życiu, podejmujemy odważne decyzje. Dzięki niemu możemy na nowo przemyśleć swoją pozycję i zastanowić się, dokąd zmierzamy i co chcemy osiągnąć.
Uczucie to gwałtownie konfrontuje nas z własnymi myślami i spostrzeżeniami. Budzi nierzadko w nas uśpionego lwa czy smoka. Każe zareagować i sięgnąć po asertywne metody, o których istnieniu już zapomniałyśmy, albo nigdy ich nie wykształciłyśmy.
Rozczarowanie uodpornia i motywuje do działania. To największe zalety tego nieprzyjemnego uczucia…Dzięki niemu możesz zacząć zmieniać swoje życie na lepsze, poszukiwać nowych ścieżek, choć w naturalny sposób twoja strefa komfortu ci to będzie utrudniała. Rozczarowanie jest na tyle nieprzyjemne, iż daje ci siłę do potrzebnej zmiany. Zmusza do myślenia – co mogę zrobić inaczej? To jak potężny kopniak w cztery litery!
- Gdy uzmysłowisz sobie, iż po 40 nie wszystko stracone, już zyskałaś.
- Złapiesz dystans i nieco sobie odpuścisz.
- Zrozumiesz, iż nie masz wpływu na przeszłość, ale przez cały czas możesz wiele zrobić z przyszłością.
- Możesz zacząć od nowa, zaczynając od miejsca, w którym jesteś.
- Masz siłę, żeby skończyć z udawaniem, zacząć podążanie nową ścieżką.
- Nadal możesz przeżyć życie tak, jak zawsze pragnęłaś.
- Masz szansę wrócić do marzeń, które odrzuciłaś.
- Jeśli tylko zechcesz, możesz być po prostu sobą.
- Zdobyć odwagę i determinację do zmian.