Jak się pracuje z Alicją Bachledą-Curuś? Kolega z planu się wygadał

gazeta.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: Alicja Bachleda-Curuś, KAPiF


Bartosz Obuchowicz przed laty grał w uwielbianym przez widzów "Na dobre i na złe". W najnowszym wywiadzie wspomniał o pracy na planie z Alicją Bachledą-Curuś, która wcielała się w produkcji w jego partnerkę.
Serial "Na dobre i na złe" niedawno świętował swoje 25-lecie. Pierwszy odcinek wyemitowano 7 listopada 1999 roku. To drugi po kultowym "Klanie" serial rodzimej produkcji, który na antenie utrzymuje się tak długo. To właśnie w "Na dobre i na złe" grała młodziutka Alicja Bachleda-Curuś, której rola w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy była jej przepustką do wielkiej kariery. Ostatnio na temat współpracy z aktorką wypowiedział się jej ekranowy partner z serialu Bartosz Obuchowicz. Wyjawił, jak wyglądała z nią praca na planie.

REKLAMA







Zobacz wideo Michał Żebrowski: "Ja nie śpiewam". Ale hit na koncie ma



Bartosz Obuchowicz wspomina współpracę z Alicją Bachledą-Curuś. "Miałem takie ładne partnerki"
Bartosz Obuchowicz w "Na dobre i na złe" wcielał się w niepokornego Tomka Burskiego, syna Kuby Burskiego (w tej roli Artur Żmijewski). Miał wtedy 17 lat. Od lat nie występuje już w serialu, ale widzowie doskonale pamiętają jego postać z początków produkcji. Serialową ukochaną Tomka Burskiego była bohaterka grana właśnie przez Alicję Bachledę-Curuś, którą przez dwa lata mogliśmy oglądać w serialu. W rozmowie z serwisem Plejada Obuchowicz wspomniał o pracy na planie z Bachledą-Curuś. Para kręciła wiele wspólnych scen razem.

kooperacja z moimi partnerkami i przyjście w pewnym momencie Alicji na plan to była naprawdę sama przyjemność




- skomentował. - Byłem wdzięczny, iż miałem dobrane takie ładne partnerki. Pozdrawiam dziewczyny gorąco - dodał Obuchowicz.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Karolak na okładce "Vivy!" z 17-letnią córką. Lena coraz bardziej przypomina mamę
Bartosz Obuchowicz mógł liczyć na wsparcie Artura Żmijewskiego. "Ceniłem jego uwagi"
W rozmowie z Plejadą Bartosz Obuchowicz podkreślił, iż na planie "Na dobre i na złe" chętnie korzystał z rad starszych aktorów, którzy mieli już wieloletnie doświadczenie na planie. M.in. swojego serialowego ojca, w którego wcielał się Artur Żmijewski. - Jego uwagi były dla mnie częściowo szkołą teatralną. Chociaż ja zawsze mówię, iż to był już drugi etap, bo pierwszym stopniem była szkoła państwa Machulskich - dodał.
Idź do oryginalnego materiału