30 lat temu ukazało się przełomowe dzieło Oasis. Płyta „(What’s the Story) Morning Glory?” do dziś pozostaje sztandarem brit popu.
W połowie lat 90. do głosu doszło pokolenie wychowane na Beatlesach, czego efektem była nowa fala brytyjskiego rocka, dla której ukuto termin britpop. Na czele gwałtownie znalazły się zespoły Blur i Oasis. Debiutancka płyta tego drugiego, Definitely Maybe z 1994 roku, okazała się jednym z najwyżej ocenianych i najpopularniejszych debiutów w historii (na świecie rozeszła się w 8 milionach egzemplarzy), a tym samym poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko.
Szefowie Oasis, bracia Liam i Noel Gallagherowie (wokalista i wokalista/gitarzysta), nie ugięli się pod presją i w 1995 roku nagrali swoje największe dzieło, (What’s The Story) Morning Glory? Powstał zbiór energicznych, melodyjnych piosenek z wpadającymi w ucho refrenami. Noel, zapowiadając go na łamach „Tylko Rocka”, mówił: „Definitely Maybe” to album, który walił po łbie. Ten będzie spokojniejszy, bardziej wyluzowany… Czy tak się stało? Pełno na (What’s The Story) Morning Glory? beatlesowskich harmonii i ornamentów (choć prasa ze względu na skłonność obu muzyków do łobuzerskich zachowań chętniej porównywała Oasis do Stonesów, a Blur do Beatlesów), ale jest też pewna szorstkość i echo psychodelii w wydaniu madchesterskim, w końcu zespół pochodził z Manchesteru (Noel przyznawał się nam do wpływu The Stone Roses, ale zaraz dodawał: Nigdy nie zależało nam, aby ktoś zobaczył w Oasis nowe objawienie manchesterskiego rocka).
Choć Gallagherowie zasłynęli z tego, iż lubili sobie nawzajem zaleźć za skórę, to podczas powstawania Morning Glory ich relacje były jeszcze dobre. Producent Owen Morris wspominał: To były najlepsze, najłatwiejsze i najmniej napięte sesje. Najszczęśliwszy twórczy czas, jaki spędziłem w studiu. „Morning Glory” pomimo niedoskonałości ocieka miłością i szczęściem. Takie właśnie wrażenie można odnieść, gdy w otwierającym utworze Hello Liam energicznie wykrzykuje tytułowe powitanie, a następnie wyznaje: Mówią, iż dobrze tu wrócić.
Noel, który na tamtym etapie odpowiadał za wszystkie kompozycje i teksty, osiągnął tutaj swój twórczy Mount Everest. Utwór Wonderwall to już dziś żelazna klasyka rocka: prosty riff zagrany na akustycznej gitarze, refren, który jak raz wpadnie w ucho, to już nigdy nie wypadnie, i ujmujący tekst. Takiego przeboju każdy może pozazdrościć. Śpiewany przez samego twórcę Don’t Look Back In Anger z fortepianowymi akordami w klimacie Imagine Johna Lennona we wstępie to porywająca rockowa piosenka z nutką nostalgii. Ale największym osiągnięciem Noela wydaje się podniosła ballada Champagne Supernova z ponurym, marszowym werblem w finale.
(What’s The Story) Morning Glory? przebił sukces debiutu i do dziś rozszedł się na świecie w ponad 26 milionach egzemplarzy. Co prawda sam Noel przyznał po latach: Lubię piosenki na „Morning Glory”, ale kurewsko nienawidzę brzmienia tej płyty. Jest za bardzo skompresowane. Ale to właśnie ona pozostaje sztandarowym dziełem britpopu, a obok Nevermind Nirvany – jednym ze sztandarowych dzieł rocka lat 90.
Muzycy Oasis poszli za ciosem, wydając kolejne udane albumy i grając wielkie trasy na całym świecie, ale stopniowo górę brały trudne charaktery Liama i Noela, i w 2009 zespół się rozpadł. Bracia kontynuowali karierę osobno (Liam z grupą Beady Eye i solo, Noel z grupą High Flying Birds), nie szczędząc sobie złośliwości w mediach, i wydawało się, iż nic nie skłoni ich do pojednania. A jednak! W 2025 roku Oasis ma powrócić i odbyć pierwszą od szesnastu lat trasę koncertową.
Nowe „Wydanie Specjalne” w sklepach!
„(What’s the Story) Morning Glory?” to jedna ze 100 płyt wszech czasów, jakie znalazły się w naszym nowym „Wydaniu Specjalnym”.
„Wydanie Specjalne: 100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” to subiektywne, przygotowane przez redakcję „Teraz Rocka” zestawienie najważniejszych albumów w historii naszego ukochanego gatunku.
6 grudnia pismo trafiło do sprzedaży ogólnej. W cenie 27,99 zł dostępne jest w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce.
Można je również zamówić z naszego sklepu internetowego:
„100 PŁYT WSZECH CZASÓW – ROCK” – KUP TERAZ!
