Jak Kevin został sam w domu… Poznaj kulisy świątecznego hitu!

supernowosci24.pl 14 godzin temu
Komedię „Kevin sam w domu” obejrzymy w wigilijny wieczór (24.12.) o godz. 20.00 w Polsacie, a „Kevin sam w Nowym Jorku” zostanie pokazany w Boże Narodzenie (25.12) o godz. 21.00 w Polsat Film. (Fot. © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved)

Boże Narodzenie bez Kevina? W Polsce to niemożliwe! Wszyscy pamiętamy komitet utworzony z tysięcy jego fanów, który murem stanął za uroczym dzieciakiem, gdy pominięto go w świątecznej ramówce. Dziw więc bierze, iż twórcy tej komedii mieli problem z zebraniem pieniędzy na jej powstanie, a udziału w przyszłym hicie odmówił m.in. Robert de Niro…

Kevin mimo młodego wieku nie bał się włamywaczy. W przeciwieństwie do… Chrisa Columbusa, reżysera filmu o przedsiębiorczym 8-latku. Być może to właśnie jego doświadczenia z dzieciństwa, pomogły mu w realizacji filmu. Pomysłodawcą rozśmieszającej do łez historii był zaś John Hughes. Scenarzysta miał znaleźć inspirację podczas pierwszej podróży do Europy. Gdy mierzył się w samolocie ze swymi lękami, jedną z „czarnych” myśli, jakie się wtedy pojawiły i którą zapisał w pamiętniku, była: „A co jeżeli przez przypadek zostawilibyśmy jedno z dzieci w domu?”…

„Kevin sam w domu” – zwiastun.

Stone i Costner – rodzicami?

Nikt z filmowców choćby nie podejrzewał jak wielki hit przyjdzie im stworzyć. Warner Bros, dopiero po licznych pertraktacjach zaoferowało na jego realizację 14 mln. dol.. To jednak było za małą sumą. Produkcją mocniej zainteresowały się dopiero władze 20th Century Fox. Wyłożyli 18 mln. Z punktu widzenia twórców „Kevina samego w domu” też nie była to oszałamiająca kwota, jednak wystarczyła, by sfilmować historię niesfornego chłopca.

Kadr z filmu „Kevin sam w domu”. (Fot. © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved)

Potencjał filmu dostrzegło wiele aktorskich sław. Mamą bohatera chciały być m.in.: Sharon Stone, Michelle Pfeiffer, Jodie Foster i Geena Davis. Tatą zaś – Michael Douglas, Kevin Costner, John Travolta, Mel Gibson, Harrison Ford, a choćby Sylvester Stallone. Gorzej było z rolami złodziei. Np. propozycję wcielenia się w Harry’ego odrzucił Robert De Niro.
Problemem nie była za to główna rola, w której John Hughes od samego początku widział właśnie Macaulaya Culkina, z którym wcześniej pracował. Co więcej, scenarzysta przyznawał, iż tworzył główną postać z myślą o młodym aktorze. Gdy po przesłuchaniu około 200 kandydatów, Columbus zobaczył, co potrafi Culkin, wiedział już, iż ma swojego Kevina.

Tak sprawdzał swoje nianie?

Oczywiście, praca choćby z genialnym 10-latkiem, do najłatwiejszych nie należała. Jedną z trudności był fakt, iż zgodnie z prawem, nie mógł on przebywać na planie po godz. 22. Aby nie marnować czasu, pracowano wtedy nad ujęciami, w których nie był potrzebny. W przypadku gdy nagrywano rozmówców chłopca, wygłaszali oni kwestie do… patyka zakończonego piłką tenisową. Trzymany przez reżysera gadżet miał ułatwić zadanie aktorom, którzy wiedzieli gdzie kierować swój wzrok.
Sam Culkin też miał sporo trudności. – Och, było bardzo ciężko. Większość kwestii, które wypowiada sam do siebie, kręciliśmy tak, iż patrzył na mnie. To był jedyny sposób, żeby kontrolować jego wzrok – ja po prostu mówiłem jego kwestię, a on ją po mnie powtarzał. Ale jeżeli pan zobaczy ten film jeszcze raz, zauważy pan, iż też nie ma w nim długich ujęć z Culkinem – wspominał reżyser w jednym z wywiadów.
Nie znaczy to, iż młody aktor nie był kreatywny. Ponoć to właśnie on wymyślił scenę, w której jego bohater celuje ze strzelby do Marva. Jak wyjaśnił, sam w rzeczywistości sprawdzał tak… swoje nowe nianie.

To już 25 lat Kevina w Polsacie! W tym czasie, tylko raz zdarzyło się, żeby stacja nie wyemitowała świątecznego hitu. (Fot. © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved)

Na tarantulę się nie krzyczy

Filmowego Kevina widzimy na ekranie w wielu ryzykownych scenach. W takich przypadkach korzystano z pomocy kaskadera. Ciekawostką jest, iż zatrudnieniu drobnego dublera było w tym czasie problemem. Większość profesjonalistów zaangażowano bowiem do prac przy produkcji filmu „Szybki jak błyskawica” z niewysokim Tomem Cruisem. O ile udało się znaleźć „pomocnika” dla Culkina, dla niskiego Joe’go Pesciego już nie. Stąd kaskader wcielał się w złodzieja na ugiętych kolanach, co skrywał długi płaszcz opryszka.

(Fot. © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved)

Sam Pesci tak bardzo zaangażował się w swoją rolę, iż unikał na planie Macaulaya Culkina. W ten sposób chciał sprawić, by młody aktor się go bał. Chyba za mocno wczuł się też w scenie, gdy jego bohater gryzie Kevina w palec, bo rzeczywiście go ugryzł! Z kolei scena w której Daniel Stern ma na twarzy tarantulę, przysporzyła mu trochę problemu. Aktor… bał się przestraszyć swoim krzykiem gigantycznego pająka. Stąd wg jednej z wersji nagrano to ujęcie tylko raz. Według innej – aktor imitował krzyk, a głos dodano później w studio.
A jak nagrano ujęcie, gdy nagimi stopami trafia na potłuczone bombki? Nie były one ze szkła, ale z masy cukierniczej. Chodząc zaś „boso” po śniegu, aktor korzystał z gumowych stóp.

Gdyby to był realistyczny film…

Z samym śniegiem, którego tęsknie wypatrywali filmowcy, wiąże się osobna anegdota. Ponieważ pogoda nie sprzyjała, wyprodukowano na potrzeby filmu pewną ilość sztucznego, białego puchu. Przeznaczono go do najważniejszych bożonarodzeniowych scen. Na więcej nie było budżetu. Jednak dzień przed nakręceniem wspomnianych ujęć, w Chicago rozpętała się ogromna śnieżyca, stąd na ekranie mógł zagościć prawdziwy śnieg.
Za magiczny klimat filmu odpowiada jednak nie tylko biały puch. Zabawne perypetie Kevina odrywają nas od świątecznej nostalgii i zabierają do Wietrznego Miasta, gdzie wszystko może się zdarzyć. Bo przecież ta historia nie mogłaby się tak potoczyć. Jak skwitował reżyser „Kevina…”: – Gdyby to był realistyczny film, Kevin znalazłby pistolet tatusia i zastrzelił przestępców, siebie albo listonosza.

(Fot. © 1990 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved)
  • CZY WIESZ ŻE…
  • W filmie zagrał młodszy brat Macaulaya Culkina – Kieran (wredny kuzyn Fuller). W obsadzie znaleźli się też członkowie rodziny reżysera: m.in. żona (stewardessa), teść – policjant), teściowa oraz córka (pasażerki samolotu).
  • Zdjęcia realizowano od 14.II do 16.V 1990 r. w Chicago, Evanston, Winnetce, Wilmette, Oak Park i Highland Park (Illinois, USA) i Paryżu (Francja).
  • Grający Gusa Polinskiego, John Candy nakręcił wszystkie swoje sceny w 23 godziny. Większość z nich improwizował, tak skutecznie rozbawiając odtwórczynię mamy Kevina, iż sporo ujęć nie weszło do filmu. W końcu matka miała być zmartwiona!
  • Gangsterski film, który ogląda Kevin, powstał na potrzeby produkcji. Jego inspiracją była produkcja „Aniołowie o brudnych twarzach”.
  • Do zdjęcia dziewczyny Buzza, które oglądał główny bohater, pozował ucharakteryzowany chłopiec. Reżyser nie chciał upokarzać żadnej dziewczynki.
  • Poza Culkina na najbardziej charakterystycznej ilustracji do filmu nawiązuje do słynnego „Krzyku” Edvarda Muncha.

Komedię „Kevin sam w domu” obejrzymy w wigilijny wieczór (24.12.) o godz. 20.00 w Polsacie, a „Kevin sam w Nowym Jorku” zostanie pokazany w Boże Narodzenie (25.12) o godz. 21.00 w Polsat Film.

Idź do oryginalnego materiału