Jak dobrano Jonathana Baileya i Matta Bomera w "Fellow Travelers"? Czemu sceny seksu są kluczowe?

serialowa.pl 9 miesięcy temu

Na SkyShowtime możecie oglądać serial „Fellow Travelers”, romans i thriller polityczny w jednym. Sprawdźcie, co przesądziło o tym, iż główne role zdobyli Matt Bomer i Jonathan Bailey oraz skąd decyzja o scenach seksu.

Od 19 listopada na platformie SkyShowtime możecie oglądać doceniony przez krytykę „Fellow Travelers„, w którym w rolach głównych występują Matt Bomer („Białe kołnierzyki”) i Jonathan Bailey („Bridgertonowie”). Jak dobrano aktorów do ról głównych? Dlaczego sceny seksu są tak ważne w serialu?

Fellow Travelers – Jonathan Bailey i Matt Bomer jako para

W historii rozgrywającej się na przestrzeni kilku dekad drugiej połowy XX wieku Ameryki obserwujemy dwóch bardzo różnych od siebie mężczyzn, działających w kręgach waszyngtońskiej polityki. Bailey gra pełnego entuzjazmu i optymizmu młodego działacza Tima Laughlina, którego życie przewraca się do góry nogami, kiedy spotyka charyzmatycznego Hawkinsa Fullera (Bomer), aka Hawka. Akcja zaczyna się w latach 50., kiedy Joe McCarthy i Roy Cohn deklarują wojnę przeciwko komunistom, jak również „wywrotowcom i dewiantom seksualnym”.

Robbie Rogers, producent wykonawczy „Fellow Travelers”, opowiedział w rozmowie z Radio Times, co przesądziło o tym, iż to właśnie Bomer i Bailey otrzymali role w adaptacji powieści Thomasa Mallona o tym samym tytule. Jak zauważył filmowiec, aktorzy od początku mieli „elektryzującą” chemię.

— Znam Matta [Bomera] osobiście od kilku lat i oczywiście obserwowałem jego karierę. Bardzo podobał mi się w „Odruchu serca”. Wszyscy wiedzieliśmy, iż może zagrać Hawka, a kiedy z nim usiedliśmy, było czuć jego obecność. Jest niesamowicie przystojny, inteligentny, ale ma też tę wrażliwą stronę, która naprawdę dobrze pasuje do lat 80. Ma w sobie tajemnicę i nie jesteś do końca pewny, co wydarzyło się w jego życiu, ale można to w nim wyczuć, gdy spotyka się [jego postać] w latach 80.

„Fellow Travelers” (Fot. Showtime)

Jak powiedział producent, wszystko zaczęło się właśnie od Bomera, który nie tylko zgodził się zagrać jedną z głównych ról, ale też został producentem wykonawczym i pomógł ekipie sprzedać serial. A jak wyglądał angaż gwiazdy „Bridgertonów”?

— A potem w procesie castingu pojawił się Jonny [Bailey]. Spotkałem się z nim przy pracy nad „Moim policjantem” i mam obsesję na jego punkcie jako aktora. Jest świetnym facetem i większość ludzi tutaj, w Stanach zna go z „Bridgertonów”. Ale kiedy spotkaliśmy się z nim razem z Michaelem Grandage’em w „Moim policjancie”, poczułem młodość, ekscytację i energię, która bardzo przypominała Tima. W końcu Ron [Nyswaner, twórca serialu] i Dan [Minahan, reżyser i producent] się z nim spotkali i zakochali się w nim. A potem oni mieli test chemii ekranowej [z Bomerem] i powiedziałbym, iż było to dość elektryzujące.

Fellow Travelers – znaczenie scen seksu w serialu

W dalszej części wywiadu Rogers opowiedział również o znaczeniu scen seksu w „Fellow Travelers”. Producent argumentował, iż seks i władza przeplatają się ze sobą w fabule, punktując, iż Hawkins przejmuje dominującą rolę nad Timem zarówno w sferze politycznej, jak i osobistej – co ma ogromne znaczenie w tym, jak portretowane są sceny seksu.

— W historycznych filmach i serialach LGBT często się zdarza, iż obsada lub postać jest ofiarą. Hawk nie jest ofiarą. Ma władzę w Waszyngtonie, ma władzę w swoich związkach, ma dużą kontrolę nad swoim życiem. I to oczywiście odnosi się do tego, jak zachowuje się względem Tima i tego, iż się w nim zakochuje. W przypadku seksu choćby nie chodziło nam o to, by był pikantny lub przekraczał granice. To był przede wszystkim taniec z władzą.

Czasem Hawk sprawuje władzę nad Timem, a czasem Tim zdaje sobie sprawę, iż ma władzę nad Hawkiem, więc wykorzystuje ją, aby pójść na imprezę lub znaleźć intymność z Hawkiem. Jaki jest ten cytat, w którym mówi się, iż wszystko kręci się wokół seksu, z wyjątkiem seksu, bo w nim chodzi o władzę? Usłyszałem go kilka razy w pokoju scenarzystów i pomyślałem: „o tak, to zdecydowanie o tym jest ten serial”.

„Fellow Travelers” (Fot. Showtime)

Zdaniem producenta spora liczba scen seksu w serialu była kluczowa do oddania dynamiki relacji bohaterów przede wszystkim w trudnej dla osób homoseksualnych dekadzie lat 50.

— Myślę, iż – szczególnie w latach 50., kiedy wszystko jest tajemnicą, jest się tak zamkniętym w szafie i nie można dzielić się niczym o sobie – kiedy przeżyje się te intymne chwile i w końcu wyrazi się siebie z osobą, w której się zakochuje, może to być dość emocjonalne, agresywne, namiętne i intymne. Chcieliśmy się więc upewnić, iż widzowie naprawdę to poczują.

Serial „Fellow Travelers” został stworzony i napisany przez Rona Nyswanera, nominowanego do Oscara scenarzystę „Filadelfii”, który pracował także w ekipie „Homeland„. Na całość serialu złoży się osiem odcinków. jeżeli zastanawiacie się, czy warto obejrzeć serial, sprawdźcie naszą recenzję „Fellow Travelers”.

Fellow Travelers – odcinki co niedzielę na SkyShowtime

Idź do oryginalnego materiału