Jak Coma postawiła się wytwórni? Naciski to rzecz normalna

terazmuzyka.pl 1 tydzień temu

Zespół Coma zachował niezależność artystyczną i nie uległ naciskom wytwórni, która domagała się przebojów.

W 2004 roku ukazał się debiutancki album zespołu Coma zatytułowany „Pierwsze wyjście z mroku”. Płyta okazała się wielkim sukcesem, pokrywając się ostatecznie platyną i przyniosła zespołowi, takie przeboje jak „Leszek Żukowski” czy „Sierpień”, choć nie był to materiał typowo przebojowy i radiowy – wspomniany „Leszek Żukowski” trwał ponad 8 minut.

W 2006 roku Coma powróciła z drugim albumem, który był jeszcze bardziej złożony i progresywny – otwierający utwór tytułowy trwał ponad 15 minut, a jednak stał się jednym z największych przebojów grupy. Nic dziwnego, iż wytwórnia obawiała się i chciała, żeby Coma grała bardziej przebojowo i komercyjnie. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” basista Rafał Matuszak wspomina:

Takie naciski ze strony wytwórni to była rzecz normalna. Każdy wydawca wychodził z założenia, iż skoro inwestuje pieniądze w zespół to oczekuje przynajmniej jednej singlowej piosenki, a najlepiej żeby na płycie były same single. My podpisując kontrakt wynegocjowaliśmy, iż wytwórnia nie będzie ingerować w to, co mamy do zaproponowania. Rozumiemy, iż potrzeba co najmniej jednego kawałka singlowego, ale zawsze stawialiśmy na to, żeby być niezależnym i mówić swoim językiem to, co chcemy.

Zespół Coma powrócił na scenę po kilkuletnie przerwie w 2024 roku występując na Pol’and’Rock Festival. Właśnie ukazuje się zapis tego koncertu.

Od tamtej pory grupa dała serię koncertów halowych. W tym roku będzie jedną z gwiazd Jarocina, a na jesień planuje kolejne halowe koncerty. Ale czy ma w planach także nową płytę?

W lipcowym numerze „Teraz Rocka”, który jest już w sprzedaży, znajdziecie obszerny wywiad z Comą.

LIPCOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

Idź do oryginalnego materiału