Jacek Rozenek w 2019 roku trafił do szpitala z objawami rozległego udaru mózgu. Mimo iż jego stan był ciężki, nie poddał się i dzięki pomocy specjalistów udało mu się wrócić do pełnej sprawności. Choroba wpłynęła jednak znacząco na postrzeganie życia przez Jacka Rozenka. Opowiedział o tym w rozmowie z Plotkiem. Przypominamy jego słowa o miłości.
REKLAMA
Zobacz wideo
Jacek Rozenek o małżeństwie z Małgorzatą. "Pierwszych pięć lat to była bajka, ale później się skończyła"
Były mąż Małgorzaty Rozenek przyznał w rozmowie z Wiktorem Krajewskim, iż wyobraża sobie życie w samotności.
Przez lata byłem zakochany, ale powiem coś bardzo niepopularnego - możemy żyć bez partnera. Ja bardzo lubię ludzi, choćby bardziej niż przed chorobą. Jednak nie wyobrażam sobie zakochać się i ciągnąć jakąś dziewczynę do ślubu.
Mimo tych słów, wiele się zmieniło. Przypomnijmy, iż w maju aktor podzielił się radosną informacją o kolejnym ślubie. W dalszej części wywiadu wspominał również o małżeństwie z Małgorzatą Rozenek.
To był fantastyczny okres małżeństwa. Pierwszych pięć lat to była bajka, ale później się ona skończyła. Tak to w życiu bywa. W tym wszystkim okropne jest nie to, iż tak się stało, bo miało prawo się stać, ludzie się zmieniają. Straszne jest to, iż teraz jest to nagminne. Gdy widzę, jak ludzie biorą ślub, myślę sobie: Boże, ci ludzie, którzy teraz się kochają, za góra dziesięć lat będą się obrzucać inwektywami.
Aktor przyznał, iż na zmianę w ich relacji mógł wpłynąć fakt, iż obydwoje związali się z show-biznesem. Podkreślił także, iż mają bardzo silne osobowości. Mimo iż małżeństwo pary dawno została zakończone, cały czas pozostają w dobrych relacjach i mogą na siebie liczyć. Nigdy też nie prali publicznie brudów. Jacek Rozenek zaznacza, iż dla niego i jego byłej żony jest to zupełnie normalne.
Mamy wspólne dzieci. To wystarczy za wszystko. Do końca życia jesteśmy związani w pewien sposób i oczywiście też przez wspólne przeżycia. (...) Jesteśmy dorosłymi ludźmi, mamy się nienawidzić? - podsumował.