Izabella Krzan przechodzi intensywny okres w życiu
Izabella Krzan swoją przygodę z show-biznesem zaczynała od modelingu. Dzięki zwycięstwu w konkursie Miss Polonia zyskała sporą popularność i otrzymała propozycję pracy w Telewizji Polskiej.
Z czasem stała się jedną z najbardziej lubianych prezenterek stacji z Woronicza - można było oglądać ją nie tylko w "Pytaniu na śniadanie", ale także w "Koło fortuny" oraz wiele imprez organizowanych przez media publiczne.Reklama
Wraz z innymi gwiazdami "dobrej zmiany" straciła jednak posadę w TVP i przeniosła się do Kanału Zero. Tam jednak nie zabawiła zbyt długo i ogłosiła, iż zaczyna kolejny etap w karierze i zostanie jedną z twarzy "Dzień Dobry TVN".
"To nie była impulsywna decyzja, by przejść z Kanału Zero do TVN. To, są duże kroki, ważne kroki, które warto podejmować świadomie i na pewno parę tygodni, parę miesięcy się ta decyzja w mojej głowie mieliła. Dostałam w TVN propozycję rozwoju w różnych formach, ale zawsze w rozrywce, a iż stawiam na rozwój, to skorzystałam z tej okazji" - wyznała w rozmowie z Pudelkiem
Izabella Krzan zabrała głos w sprawie Marceliny Zawadzkiej
Nic dzinwego, iż Izabella Krzan wzbudza teraz duże zainteresowanie mediów. Ostatnio była prowadząca "PnŚ" została zapytana o początki swojej kariery i o plotki na temat konfliktu pomiędzy nią a Marceliną Zawadzką, którą w 2017 roku modelka zastąpiła w programie "Lajk".
"Nie powiem, iż był między nami konflikt, ale dostałam bana na Instagramie. Wcześniej nie miałyśmy żadnej relacji, więc nie można mówić, iż coś się skończyło, skoro choćby się nie zaczęło" - zdradziła w podcaście "Imponderabilia".
Wygląda jednak na to, iż z czasem emocje opadły i dziś obie celebrytki zachowują poprawne relacje, chociaż daleko im do bycia dobrymi znajomymi.
"Dzisiaj, gdy widzimy się na jakimś wydarzeniu, mówimy sobie cześć z uśmiechem. Jednak jest jakiś smród, który gdzieś się unosi" - dodała nowa gwiazda TVN.
Izabella Krzan przyznaje, iż dystans Marceliny Zawadzkiej mógł być spowodowany przez inne osoby pracujące wówczas na Woronicza.
"Słyszałam takie plotki, iż ten smród może wynikać z tego, iż w TVP była osoba, która dogadywała jej na mnie. To mogło sprawić, iż ma do mnie jakiś dystans. Nigdy nie rozmawiałyśmy ze sobą dłużej niż »cześć, cześć«. Jakiś kwas się wylał (...) jestem zbanowana na Instagramie. Nie wiem, czasami tak się zdarza" - podsumowała była prezenterka "Pytania na śniadanie".
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Krzan zajęła jej miejsce. Ładocha mówi wprost, iż to jeszcze nie koniec
Izabella Krzan zdobyła się na szczere wyznanie. "Poranki bywają trudne"
Izabella Krzan już tego nie ukrywa. Przygotowania ruszyły pełną parą