Iwona Pavlović i Andrzej Piaseczny komentują dla nas zamieszanie wokół związku Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Ocenili postawę Pauliny Smaszcz, która wywarła na parze presję upublicznienia w mediach długo skrywanej relacji.
Kasia Cichopek w dniu 40. urodzin ogłosiła światu, iż jest w szczęśliwym związku z Maciejem Kurzajewskim. Para przez długi czas nie potwierdzała spekulacji na temat łączącej ich relacji. Oboje zgodnie milczeli, chociaż na wizji regularnie występowali w duecie. Prowadzili Pytanie na śniadanie, imprezy okolicznościowe i brylowali na bankietach. Wszystko dalej funkcjonowałoby na tych samych zasadach, gdyby nie wpis Pauliny Smaszcz.
Była żona Macieja przyparła Kasię do muru, wymuszając na niej przyznanie się do związku z Maciejem. Pod jednym ze zdjęć aktorki z urodzinowych wakacji w Ziemi Świętej napisała wprost, iż ta poleciała tam z jej eks. Na tym nie poprzestała. W social mediach zamieściła jeszcze kilka innych agresywnych wpisów, za które zebrała cięgi od internautów. Skrytykowały ją choćby uczestniczki prowadzonych przez nią kursów, na których Smaszcz podpowiada jak być silną kobietą. Wyraźnie rozczarowane sugerowały, iż nie takiego stanowiska spodziewały się po swojej mentorce.
Teraz głos w głośnej sprawie zabrali na naszą prośbę Iwona Pavlović i Andrzej Piaseczny.
Andrzej Piaseczny i Iwona Pavlović o aferze wokół Cichopek, Smaszcz i Kurzajewskiego
Andrzej zdradził reporterce Jastrząb Post, iż sam nie zdecydowałby się tak bardzo otworzyć przed mediami ze swoim związkiem jak zrobili to Kasia i Marcin:
To jest tak, iż jakie ja mam prawo oceniać kogoś, kto wpuszcza swoje życie do przestrzeni publicznej. To jest ich decyzja. Czy ja bym tak zrobił? Chyba nie, ale też dwunastu kroków do miłości nie chciałbym przejść. Zostawmy naszym znajomym, albo rozpoznawalnym ludziom prawo do decyzji o tym, jak chcą się pokazywać publicznie, a ja mogę to oceniać wyłącznie jako ewentualny widz. W tym tygodniu miałem bardzo dużo pracy, więc tylko czytałem tytuły i wiem, iż tam się dzieje jakaś wojna. Zobaczymy jak się ona skończy.
Wokalista uważa, iż Paulina w pierwszej kolejności powinna wyjaśnić wszystkie nieporozumienia bezpośrednio z parą, zamiast atakować Kasię w social mediach:
Ja nie decydowałbym się, żeby o własnym życiu opowiadać w taki czy inny sposób publicznie. choćby o ile pomiędzy ludźmi występują bardzo duże emocje, to może po prostu powinniśmy to załatwiać między sobą. Ale to jest wilcze prawo każdego z nas, żeby robić ze sobą to, na co tylko mamy ochotę. Pod warunkiem, iż jest to wszystko w granicach przede wszystkim prawa, przyzwoitości i dobrego smaku, ale to wszystko już określamy dla siebie samodzielnie.
Podobne pytanie zadaliśmy Iwonie Pavlović, która swego czasu miała okazję oceniać popisy Kasi i jej byłego męża Marcina Hakiela w Tańcu z gwiazdami w TVN. Tak odniosła się do zamieszania wokół długo ukrywanej relacji gwiazd TVP:
Tak naprawdę to są bardzo osobiste sprawy każdego z nas. Ja daje dużą wolność wypowiedzi każdemu i każdy może mówić na swój temat co chce, jak chce i kiedy chce. Chociaż, uważam, iż każdy ma jakieś swoje własne granice. Co jest granicą u Kasi? Nie wiem. Myślę, iż niektórzy mogą to uznać za taką przesadę w epatowaniu tym, gdzie jestem, z kim jestem, ale jak powiedziałam – to jest jej sprawa, jej wybory i później konsekwencje tej wypowiedzi również są jej. Trudno.
Przy okazji tancerka zaapelowała do Pauliny Smaszcz:
Jestem zaskoczona, bo oni dość dawno się rozwiedli. Różnie się ludzie rozstają i ja również miałam rozstanie ze swoim mężem, ale do dzisiaj jesteśmy w naprawdę pozytywnych i dobrych relacjach. Nawzajem się bardzo szanujemy i chyba to jest najważniejsze. Poza tym ja jestem szczęśliwa i on jest szczęśliwy, więc takie opowieści po latach chyba nie mają sensu i są niepotrzebne. o ile ktoś jest szczęśliwym człowiekiem, to chyba nie wraca do tego, co było. Także Paulino, odpuść. Żyj swoim życiem. Też na pewno jesteś szczęśliwa.
Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?