Isis Gee miała mieć wszystko, ale przez jedną plotkę uciekła z Polski. Co robi dzisiaj?

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: KAPiF


Choć urodziła się za oceanem, postanowiła podbić polski show-biznes. Popularność zaowocowała występem w biało-czerwonych barwach na konkursie Eurowizji. Ale Isis Gee poniosła sromotną porażkę, a w mediach zahuczało od pomówień - jedno z nich skończyło się choćby sądowym pozwem. Potem artystka dosłownie zapadła się pod ziemię.
Konkurs Eurowizji wzbudza w Polsce niemałe emocje już od 1994 roku, kiedy to po raz pierwszy wysłaliśmy na niego swoją reprezentantkę. Edyta Górniak z piosenką "To nie ja" była wówczas o mały włos od wygranej - wyśpiewała sobie drugie miejsce. Również drugą lokatę - tyle, iż od końca - zajęła w 2008 roku Isis Gee. Wykonująca utwór "For life" artystka nie tylko poniosła porażkę, ale też wzbudziła szereg kontrowersji. Nie tylko za sprawą swojego pochodzenia - urodziła się w Ameryce, a z Polską związana jest dzięki mężowi - ale też wyglądu. Wypowiedź znanego dziennikarza, Roberta Leszczyńskiego sprawiła, iż w kraju zawrzało. A kiedy Isis wyjechała z Polski i słuch po niej zaginął, wielu zastanawiało się, co takiego stało się z artystką i jak dalej potoczyła się jej kariera.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego nie ma nagrody pieniężnej za Eurowizję?


Cudowne dziecko
Artystka znana jako Isis Gee lub Tamara Gee przyszła na świat 11 października 1972 roku w Seattle jako Tamara Diane Wimer. Ma polskie korzenie - nad Wisłą urodziła się jej babcia od strony ojca. Tamara gwałtownie zaczęła przejawiać talent muzyczny - tak duży, iż zaczęto ją nazywać cudownym dzieckiem. Już wieku pięciu lat panna Wimer zaczęła występować na scenie i odnosić sukcesy. A jako ośmiolatka spędziła lato, podróżując po Stanach Zjednoczonych i śpiewając z chórem dziewczęcym. Brała też udział w licznych konkursach, a wygrane inwestowała w lekcje emisji głosu i ruchu scenicznego. Te z kolei gwałtownie przynosiły pożądane efekty. Nastoletnia Tamara występowała przed wielotysięczną widownią na wielu koncertach, a wieku 17 lat wygrała Międzynarodowy Konkurs Talentów w Los Angeles. Dwa lata później jej piosenki znalazły się na dwóch albumach jazzowych. Młoda artystka wzięła też wówczas udział w półtorarocznej trasie koncertowej po Azji legendarnego piosenkarza Tony'ego Bennetta.


Tamara miała szczęście do współprac z wielkimi nazwiskami - wystąpiła też z uznanym pianistą jazzowym McCoyem Tynerem, znanym z pracy z Johnem Coltranem. Z czasem zdecydowała się na przeprowadzkę do Los Angeles, gdzie trafiła pod skrzydła znanych producentów - takich jak Steve Dorff, który pisał przeboje największym diwom - m.in. Barbarze Streisand, Celine Dion czy Whitney Houston. A także KK, pracujący dotąd z takimi gwiazdami, jak Britney Spears, Nelly Furtado czy Dido. Wówczas już tylko krok dzielił ją od wydania debiutanckiego albumu. Krążek zatytułowany "Hidden Treasure" ukazał się w 2007 roku. Pomimo wsparcia wielkich nazwisk, album odniósł umiarkowany sukces. Warto zauważyć, iż Tamara promowała go poza USA - w Polsce, gdzie razem z mężem i jednocześnie swoim menadżerem, Andrzejem Gołębiowskim przeniosła się w 2004 roku.
Kim jest Isis Gee?
Elementem promocji "Hidden Treasure" w Polsce był udział Tamary w programie "Taniec z gwiazdami". W tanecznym show artystka brała już udział pod pseudonimem Isis Gee, a partnerował jej zmarły w 2021 roku Żora Koroliow. Para wytańczyła sobie piąte miejsce w programie. Media gwałtownie jednak dotarły do informacji, iż przedstawiana jako "amerykańska gwiazda pop" artystka dopiero zaczyna swoją przygodę z show-biznesem, a jej krążek wydany został jedynie w Polsce. W dzień premiery debiutanckiego klipu Isis jej kanał na YouTube subskrybowało jedynie dziesięcioro widzów, których konta powstały zaledwie trzy dni po założeniu kanału Isis. Nieprawdziwe okazały się być również informacje, jakoby "Hidden Treasure" miał być równolegle z Polską wydany na rynku brytyjskim.


Isis GeeOtwórz galerię
Plotki na temat kariery Isis to jednak nie koniec kontrowersji, z jakimi przyszło się zmierzyć wokalistce. Kiedy okazało się, iż to ona będzie reprezentować Polskę podczas 53. konkursu Eurowizji w Belgradzie, pojawiła się plotka, jakoby Isis miała urodzić się mężczyzną. Doniesienie gwałtownie zaczęło żyć własnym życiem, a jednym z pierwszych, który je powielił, był znany dziennikarz, juror programu "Idol" - Robert Leszczyński. "Przeszłość tej 36-latki z Seattle zaczyna się w roku 2004, kiedy przeprowadza się do Warszawy. Choć od dzieciństwa ponoć udzielała się artystycznie, jej historia jest jak biała karta – nikt nigdy nie słyszał w USA o takiej wokalistce. Jak głosi plotka, czy już raczej tajemnica poliszynela – przyczyną może być fakt, iż takiej kobiety nigdy wcześniej nie było. (…) Jak głoszą plotki, a potwierdzają to oczy i intuicja, Polska, uważana na Zachodzie za kraj homofobów, wysyła na Eurowizję transseksualistkę" - napisał w tygodniku "Wprost" Robert Leszczyński.


Dziennikarz wywołał swoimi słowami potężną burzę, która swój finał znalazła w sądzie. Najpierw jednak wytwórnia Isis wydała oświadczenie, w którym napisano: "Materiały te zostały sporządzone z naruszeniem elementarnych zasad warsztatu dziennikarskiego, bowiem informacje zawarte w artykułach są jednostronne, nieprawdziwe oraz obraźliwe, a ponadto wywołują falę agresji i niezwykle obraźliwych i wulgarnych komentarzy". Leszczyński szedł jednak w zaparte - w rozmowie z "Super Expressem" powiedział: "Ja tylko powiedziałem głośno o tym, o czym wszyscy wiedzą od dwóch lat. Powtórzyłem to, co powiedzieli mi znajomi z otoczenia Isis, także styliści i lekarze". "To, iż ktoś jest homoseksualistą czy transseksualistą jest taką samą cechą jak moja leworęczność. Sam mam wielu przyjaciół wśród homoseksualistów. Isis w ogóle musi wykorzystać swoją seksualność. Zyskałaby 5-10 proc. wiernej publiczności gejowskiej. Mogłaby stworzyć show, jakiego w Polsce nie było. Coś takiego jak Dana International" - dodał Leszczyński.


Co się stało z Isis?
Pomimo naprawdę pięknego głosu, podczas Konkursu Eurowizji Isis poniosła sromotną porażkę - zajęła drugie miejsce od końca. Po powrocie do Polski wygrała w sądzie z Leszczyńskim - dziennikarz musiał na łamach "Wprost" zamieścić oficjalne przeprosiny i zapłacić 100 000 zł odszkodowania oraz zwrócić opiewające na dziewięć tysięcy złotych koszty procesu. "Rozpowszechniając plotkę o zmianie płci piosenkarki, bezprawnie i z winy umyślnej naruszyli oni takie jej dobra osobiste, jak godność i prawo do prywatności. Strefa intymna powódki stała się przedmiotem kpin. (...) Rozpowszechniając plotkę, pozwani powinni się liczyć z konsekwencjami" - czytamy w uzasadnieniu wyroku. Sama Tamara odniosła się do sprawy dopiero wiele lat później w programie "Dzień Dobry TVN". "Niektórzy próbowali zyskać rozgłos, wykorzystując mnie. Dziś nie żywię urazy. Jestem silniejszą osobą, gdybym wtedy taka była, pewnie inaczej bym sobie z tym radziła. Tak czy inaczej, to nie zostawiło we mnie żadnych trwałych szkód" - wyznała wokalistka.


Być może to porażka na Eurowizji, a może raczej wszystkie kontrowersje spowodowały, iż wokalistka postanowiła wyjechać z Polski. Niemal z dnia na dzień artystka dosłownie zapadła się pod ziemię. Wielu zastanawiało się wówczas, co stało się z Isis? Lub raczej Tamarą, jak dziś woli się nazywać. Na swoim profilu na Instagramie gwiazda pisze o sobie, iż jest "piosenkarką, kompozytorką, producentką, modelką, a także dyrektorem kreatywnym i ambasadorką luksusowych kosmetyków". Wspomniane kosmetyki Tamara promowała we Włoszech, gdzie zamieszkała na pewien czas po wyjeździe z Polski. Ostatecznie zdecydowała się jednak wraz z mężem na powrót do USA. Ale w 2021 roku pojawiły się plotki, jakoby Tamara planowała znów zawitać do Polski. Wszystko za sprawą wspólnego zdjęcia, jakie w mediach społecznościowych opublikowała Maryla Rodowicz. Zgodnie z ówczesnymi doniesieniami, Tamara miała być częścią obsady musicalu o życiu Maryli. Ale czy wokalistka zdecyduje się jeszcze na reaktywację kariery w Polsce? Być może, pomimo braku sukcesu podczas Eurowizji, miałaby jeszcze na naszym rynku muzycznym szanse na karierę? Czy raczej padłaby znów ofiarą internetowego hejtu, bo już teraz jej zdjęcia z Instagrama są szeroko komentowane.
Idź do oryginalnego materiału