Internautka wbija szpilę Mamie na obrotach. Doczekała się riposty

party.pl 6 godzin temu

Klaudia Klimczyk, znana jako Mama na obrotach, to influencerka i stand-uperka, która zdobyła popularność dzięki treściom publikowanym na TikToku. W ostatnim czasie jej fani z zapartym tchem śledzą dokumentowaną przez nią spektakularną metamorfozę. Klimczyk schudła ponad 35 kilogramów i zmieniła rozmiar ubrań z 56 na 44. Jej przemiana budzi ogromne zainteresowanie, ale nie wszyscy reagują na nią z entuzjazmem.

Nowe zdjęcie profilowe Mamy na obrotach wywołało burzę

Na swoim profilu społecznościowym Mama na obrotach opublikowała nowe zdjęcie profilowe. Fotografia przedstawiająca ją w nowej, smuklejszej wersji natychmiast przyciągnęła uwagę fanów. Niestety, niektórzy obserwatorzy zaczęli kwestionować autentyczność zdjęcia. Pod postem pojawił się komentarz, w którym jedna z internautek zasugerowała, iż fotografia "nie jest prawdziwa" i iż Klaudia "wciska kit" swoim odbiorcom. Pojawiły się też uwagi o braku widocznej skóry i rzekomych żartach trenerów na jej temat.

Internautka zarzuca manipulację. Influencerka odpowiada ostro

Mama na obrotach nie pozostała obojętna na zarzuty. W obszernej odpowiedzi skierowanej do hejterki, Klimczyk wyjaśniła:

W dalszej części swojej wypowiedzi zaznaczyła, iż jej wygląd to nie efekt filtrów, ale intensywnej pracy nad sobą.

Mama na obrotach wykorzystała sytuację, by zaapelować do swoich obserwatorek:

W ten sposób podkreśliła, iż prawdziwe życie kobiety nie polega na ciągłym prezentowaniu się w idealnym świetle – czasem to makijaż i stylizacja, a innym razem codzienny luz. Jej przekaz był jasny: każda kobieta ma prawo wyglądać różnie, a efekty ciężkiej pracy nie powinny być deprecjonowane przez hejterskie komentarze.

Zobacz także: Klaudia i Paweł z "Życia na kredycie" dzielą się radością. W końcu się udało

Idź do oryginalnego materiału