Instytucja otwarta. “Postbauhaus. Wspomnienia z przyszłości” w Plato Ostrava

magazynszum.pl 1 miesiąc temu

Plato to jedno z najlepiej działających centrów sztuki współczesnej w Czechach – powtarzam się, wiem, ale warto o tym pisać, tym bardziej iż ostrawska instytucja to jedno z niewielu miejsc za granicą, które nastawia się na polskiego odbiorcę. Wisienką na torcie są teksty kuratorskie przetłumaczone na polski, dostępne dla każdej wystawy. Po latach tymczasowej działalności w przestrzeni Bauhausu, Plato przeniosło się w roku 2022 do przebudowanego według projektu Roberta Koniecznego budynku Jatek. Oddalone od siebie o przysłowiowy rzut beretem Bauhaus i Jatki działały równolegle do momentu, kiedy nowi włodarze miasta zdecydowali inaczej.

Postbauhaus to wystawa złożona z trzech części. Najbardziej widocznym są Struktury Tymczasowe – pokaźne, funkcjonalne instalacje artystyczne, takie jak szatnia, kino czy biblioteka, które przez kilka lat wypełniały niekończące się przestrzenie marketu. Architekt wystawy, Medard Zeman – świeży dyplomant praskiej Akademii Sztuk Pięknych – zabrał się za nie z emfazą; zamiast pomnikowego hommage, stworzył bombastyczne tło dla ekspozycji. Funkcjonalność poszczególnych struktur została zamieniona w ekspozycyjny krajobraz, przypominający niekiedy charakter żywego organizmu Merzbau.

Widok wystawy „Postbauhaus: Memories of the Future”, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
na dole: „Limity jsme my” (transparent, wideo), u góry: Martin Pfann: „Duch”, 2022, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
Paweł Sobczak, „Afrodyzjak”, 2022, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
Martin Pfann, „preparations”, 2022, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava

Na tym postminimalistycznym, lekko trashowym tle pojawiają się prezentacje grup, dla których Bauhaus był przestrzenią spotkań i pracy. Pośród nich: Ostravský PRAJD, ale również miejscowe liceum artystyczne, Limit to my, Fridays for Future, klub dla rodziców i dzieci Trzecia Ręka, Adriana – miejsce, gdzie nie jesteś sama, platforma społeczno-ekologicznej transformacji Re-Set oraz TV Páteř, pracująca z dziećmi z zamieszkałej przez Romów z osady Jirská. Szczególnie podobały mi się filmy wideo prezentujące sondę uliczną, realizowaną przez dzieciaki z Jirskiej, w których pytają mieszkańców „trudnych dzielnic” o to, dlaczego podoba im się życie w Ostrawie. Powstaje z tego słodko-gorzki obraz lokalsów, którzy mimo wszystko są dumni ze swojego miasta.

Krajobrazy Kozickiego oddają miejski klimat Ostrawy, gdzie to, co organiczne, miesza się z betonowo-ceglaną strukturą miasta, a spod powierzchni spoglądają na nas – oprócz błyszczącej rudy węgla – ślepia Cthulhu. Aerograficzna maniera Kozickiego jest tak wymuskana i wizualnie atrakcyjna, iż mógłbym te obrazy zakwalifikować jako guilty pleasure – choć jeszcze nie wiem, za co się wstydzić.

Oprócz prezentowania poszczególnych organizacji Plato oferuje swoją przestrzeń dla innych klubów, stowarzyszeń i organizacji jako miejsce pracy czy spotkań. Instytucja otwarta.

Trzecim elementem, który nadaje wystawie bardziej artystycznego charakteru, są prace szóstki osób z Polski i Czech, które połączył swoją kuratorską wizją Kuba Adamec, od lat poruszający się pomiędzy scenami obydwu krajów. Klucz doboru podyktowany był wartościami, które reprezentują wyżej wspomniane organizacje. W gęstej architekturze wystawy od razu w oko wpadają duże prace malarskie Adama Kozickiego i Mai Janczar. Pełne napięcia obrazy Janczar, w których zestawienie smajlików i dziwnych scen pełnych nienaturalnych gestów generuje toksyczny smrodek, imponują, jednocześnie przynosząc wrażenie powtarzalności, żeby nie powiedzieć sztampy. Krajobrazy Kozickiego oddają miejski klimat Ostrawy, gdzie to, co organiczne, miesza się z betonowo-ceglaną strukturą miasta, a spod powierzchni spoglądają na nas – oprócz błyszczącej rudy węgla – ślepia Cthulhu. Aerograficzna maniera Kozickiego jest tak wymuskana i wizualnie atrakcyjna, iż mógłbym te obrazy zakwalifikować jako guilty pleasure – choć jeszcze nie wiem, za co się wstydzić. Może za to, iż jego weduty wyglądają jak „XXXminecraft dla dorosłych” i brakuje w nich tylko żylastych górników w skąpych odzieniach.

1
Krytyka 17.02.2023

Policja jest nieoczywista. „Nigdy nie będziesz szła sama” Adama Kozickiego w Biurze Wystaw

Piotr Puldzian Płucienniczak

Niczym w zupce na jesienne słoty w wystawie Postbauhaus pływa sporo grzybków – być może choćby za dużo. Struktury tymczasowe, sztuka, organizacje – można się pogubić. To, co pozwoliło mi się uziemić w tej wielości, to czytanie wystawy jako interwencji.

Kontrastem dla malarstwa są prace wideo – film fabularny, w którym młody mieszkaniec praskiej nowej deweloperki szuka mitycznej fińskiej sauny (osiedle postawiła firma z Finlandii), oraz wideo autorstwa tegorocznego laureata Nagrody Jindricha Chalupeckiego, Oskara Helcla, w którym Zaha Hadid szwęda się po ogromnej dziurze w centrum Pragi, w której niedługo powstanie realizacja według jej projektu. Sympatyczna chałupnicza narracja o antydeweloperskim brzmieniu, stworzona przez Jasmínę Lustigovą i Sofie Gjuričovą w filmie Sauna, uzupełnia się formalnie z postacią Zahy, której deepfake’owa buzia rozjeżdża się trochę, a peruka zsuwa się z czubka głowy, kiedy świętej pamięci architektka, niczym pod Ścianą Płaczu, osuwa się na ziemię.

Widok wystawy „Postbauhaus: Memories of the Future” (pośrodku: Maja Janczar, „Sałatka jarzynowa 2”, 2023, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
Adam Kozicki, „Ściana”, 2024, fragment aranżacji sklepu PLATO Bauhaus, Queerowa księgania, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
Widok wystawy „Postbauhaus: Memories of the Future”, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava
Medard Zeman: architektura wystawy – nadruk, fragment scenografii z PLATO Bauhaus, fot. © Dominika Goralska, PLATO Ostrava

Kolejny level wystawy to subtelne prace Martina Pfanna i Pawła Sobczaka. Małe formaty Sobczaka, czyli artysty z polskiego Śląska, którego twórczość oscyluje wokół górniczo-gejowskich wątków tożsamościowych, trochę giną w gęstej architekturze wystawy. Albo inaczej – trzeba je odnaleźć, co wydaje mi się fajne, bo aktywuje widza i przygotowuje do odkrycia kolejnych prac, czyli metalowych ready-made’ów Pfanna. Te zagadkowe kawały stali prowadzą nas na Horacko na Wysoczyźnie – region między Czechami a Morawami – przez który wiedzie Partyzancka Ścieżka. To projekt artystyczny, oparty na archiwach, badający historię antyfaszystowskiego ruchu oporu.

Niczym w zupce na jesienne słoty w wystawie Postbauhaus pływa sporo grzybków – być może choćby za dużo. Struktury tymczasowe, sztuka, organizacje – można się pogubić. To, co pozwoliło mi się uziemić w tej wielości, to czytanie wystawy jako interwencji — prezentującej idee inkluzywności, pomocy, solidarności, postwzrostu, edukacji czy po prostu godności, które przyświecają wymienionym wyżej organizacjom. Podoba mi się to. Instytucja jako negocjator, wspierająca to co oddolne i kruche.

Idź do oryginalnego materiału