Inne rozdanie
Z luźniej inspiracji wierszem Erenesta Brylla pt. Przejście przez morze
Pod jakim przyjdzie nam sztandarem?
Czy maszerować, czy swą głowę skłonić?
Pod jakim niebem będzie dane?
Czy patrzeć śmiało czy od bomb się chronić?
Tego nie wiemy.
Nie wie Bóg, co w Niebie.
Nad głową niebo niebieskie jak zawsze.
Na niebie ptaki, jeszcze niespłoszone.
My, wciąż wierząc w siebie,
nie znamy ceny
A przecież przyjdzie dać świadectwo.
Zapłacić cenę czy głowę położyć.
Biało-czerwoną na niebieską
zamienić, oddać. Czy na wieczność złożyć?
Tego chcieliśmy?
Nie wiem, ty też nie wiesz.
W głowie pulsuje krew biało-czerwona.
Nim przyjdzie umrzeć, zanim całkiem skonam,
Boże, któryś w Niebie,
uspokój myśli.
Może nam przyjdzie to odwrócić.
Za cenę wstydu, za rozczarowanie.
Czas już najwyższy. Czas się zbudzić…
Daj wolną wolę, myśl odważną, Panie.
Szukajmy brodu
przez to morze martwe,
gdzie na przywiodły sztandary zwodnicze.
Może z odmętów, gdzie czcze obietnice,
wyciągniemy kartę
ciągnąc od spodu.
Bydgoszcz, 20 marca 2025 r.,
© Wojciech Majkowski
………………………………………………………………………..
Przejście przez morze
Ernest Bryll
To było takie łatwe. Skinęliśmy dłonią
I rozdarł się na dwoje transparent czerwony
Strzępki fali wsiąkały w piasek. Wolna droga
Więc ruszyliśmy. Pieśnią chwaląc Boga
Morze czekało
Nad nami dyszało
Jakby rozcięte aż do rdzenia ciało
I od zaduchu tych fal zatrzymanych
Pochód się słaniał. Kołował pijany
Ktoś krzyknął – myśmy żywcem pogrzebani!
To było takie łatwe gdyśmy wstępowali
Wystarczała modlitwa. Teraz nie wiadomo
Czy nas rozdarta czerwień jak powódź obali
Kto z nas zawróci do Niewoli Domu
Kto z nas zapomni gdzieśmy wędrowali
Kto pójdzie dalej?
19.III .87