Jeszcze bardziej od wspomnianego Troublegum lubię chyba debiut Nurse, który był takim pomostem między pierwszymi industrialno-rockowo-noisowymi miniakami a dwójką.
Nurse jest trochę mniej wypolerowany i dopracowany, mówi się iż z średnim brzmieniem ale mi akurat się to granie spodobało. Mamy tu i gniotący jaja Teethgrinder i lżejsze wolniejsze numery Gone czy Disgracelands...
Niestety, od grupy w r. 1996 odchodzi bębniarz Fyfe Ewing i najlepszy okres się kończy, zaczyna się stopniowy zjazd w dół...
iframe
iframe
Statystyki: autor: brzask — 38 min. temu