Hollywood od dawna kształtuje mainstreamowe kino indyjskie, począwszy od licznych remake’ów klasycznych filmów (Ojciec chrzestny, Forresta GumpaI poza) na ogólny wpływ estetyczny. Hiperstylizowany John Woo Misja: Niemożliwe 2 praktycznie zdefiniował wygląd i klimat akcji Bollywood dla całego pokolenia, poprzez stylistycznych naśladowców, takich jak seria Dhoom. Jednak największy sukces Tinseltown ostatnich lat — zmieniające branżę Marvel Cinematic Universe — zakorzenił się w zaskakujący sposób. W kraju nastąpił rozkwit wspólnych ciągłości filmowych – po prostu w ogóle nie dotyczą one superbohaterów. Zamiast tego twórcy filmowi opowiadają historie o gliniarzach, szpiegach i żołnierzach, określonych przez ultrasławne gwiazdy i niepewną optykę polityczną.
Od początku boomu na Marvela w 2008 roku w Indiach odnotowano niewielki wzrost liczby lokalnych superbohaterów na dużym ekranie (takich jak filmy w języku tamilskim Bohater i język malajalam Minnal Murali), ale żaden z nich nie miał kulturowej siły przetrwania Avengersów. Warto zauważyć, iż Marvel jest wspaniały i kulminacyjny Etap końcowy stał się siódmym najbardziej dochodowym filmem wszechczasów w Indiach, w dowolnym języku. Rozwadnianie hollywoodzkiej formuły nie może już pomóc, gdy oryginał jest powszechnie uwielbiany i jak dotąd podejmowane są próby czerpania z pism hinduskich w celu zapoczątkowania mitologii wielkich superbohaterów – a la Bollywood Brahmastra: Część pierwsza – Śiwa i Tollywooda Kalki 2898 r – spotkały się z mieszanymi reakcjami.
W tym tygodniu w Polygon w specjalnym numerze zatytułowanym „Polygon” badamy, jak superbohaterowie dominują nie tylko w komiksach i filmach, ale we wszystkich mediach. Superkultura.
Jednak tym, czego brakuje współczesnemu Hollywood, jest jego gwiazdorska siła, czyli zdolność czołowych aktorów do zapewnienia filmowi sukcesu kasowego. W Stanach Zjednoczonych takie gwiazdy są teraz bardzo rzadko; choćby tych najbardziej niezawodnych, jak Tom Cruise i Denzel Washington, można policzyć na palcach jednej ręki.
Jednak indyjskie rynki masowe są przez cały czas zdominowane przez takich artystów jak łamacz serc Shah Rukh Khan z Bollywood (hindi), RRR współprowadzący NT Rama Rao Jr. w Tollywood (telugu) i siedmioletnią maszynę charyzmy Rajinikanth w Kollywood (tamilski). Podczas gdy amerykańskie studia są w coraz większym stopniu zależne od znanej własności intelektualnej, ich indyjscy kuzyni zachowują bardziej tradycyjny paradygmat, w ramach którego wyłoniły się pewne główne wspólne ciągłości.
Najpopularniejszym z nich jest prawdopodobnie ultrapatriotyczny „YRF Spy Universe”, przeplatająca się seria hałaśliwych thrillerów szpiegowskich popularnego bollywoodzkiego domu produkcyjnego Yash Raj Films. W przeciwieństwie do Marvela, którego filmy opierają się na powiązanych komiksach, filmy te są oryginalnymi produktami i choćby nie zaczęły się od zamiaru przejścia na drugą stronę. Seria akcji Tygrys prowadzona przez Salmana Khana – której pierwsze dwa wpisy ukazały się w 2012 i 2017 r. – oraz film z 2019 r. Wojna tak się złożyło, iż wszyscy kierowani przez Hrithika Roshana skupiali się na agentach RAW, indyjskim Skrzydle Badań i Analiz (jego odpowiedniku CIA). Do czasu Wojna wszedł do produkcji, za kulisami powstawały plany połączenia obu serii, choć tak naprawdę nie doszło do ich realizacji.
Jednak hitem Bollywood w 2023 roku Pataanprowadzony przez megagwiazdę Shah Rukha Khana i xXx: Powrót Xandera Cage’a gwiazda Deepika Padukone w końcu wdrożyła te plany. Nie tylko Pataan ponownie użyj znaków drugoplanowych z Wojnazapewniło to także Tygrysowi Salmana Khana dłuższą scenę akcji, którą następnie odzwierciedlono w roli Pathaana w filmie Shah Rukha Khana Tygrys 3 później w tym samym roku. W przeciwieństwie do podobnych epizodów w filmach Marvela, które opierają się na istniejących ikonach komiksów, YRF Spy Universe wykorzystuje oryginalne postacie jako cienkie zastępcze dla swoich gwiazd. Sukces Pataan jest w dużej mierze zasługą tego, iż była to pierwsza główna rola Shah Rukha Khana od czterech lat, która wywołała ogromne emocje. Podczas gdy Pathaan i Tiger nie mieli wcześniej historii na ekranie, Shah Rukh i Salman tak, dzieląc się ekranem wielokrotnie od lat 90. Ich przekomarzania się w obu crossoverach nawiązują choćby do ich historii na ekranie i bez wątpienia powrócą, gdy duet zderzy się w nadchodzącym Tygrys kontra Pathaan.
Inne wspólne uniwersum Bollywood, które odniosło sukces, choć nie jest tak urzekająco popularne, jest w równym stopniu napędzane gwiazdami: „Cop Universe” reżysera Rohita Shetty’ego, którego crossovery są w podobny sposób wykorzystywane do wcześniejszego wzbudzania emocji. Podobnie jak YRF Spy Universe, zaczęło się od samodzielnych filmów w 2010 roku: Singhama I Powrót Singhamaktóre zostały przerobione na podstawie filmu tamilskiego Singamai oznaczone gwiazdką RRR aktor Ajay Devgn. Następnie przeniosły się one na inne powiązane filmy, zaczynając od filmu prowadzonego przez Ranveera Singha Simmba w 2018 r., a następnie crossover prowadzony przez Akshaya Kumara Sooryavanshi w 2021 r., w drodze do niedawno wydanego, gwiazdorskiego Znowu Singham.
Jak sugeruje jego rzeczowy pseudonim, Cop Universe opowiada o zbuntowanych policjantach, których czujne wybryki są podstawą fantasy akcji. Jednak jego sukces ujawnia mroczność współczesnych indyjskich hitów kinowych, jeżeli nie całej akcji. Podobnie jak bohaterowie Wszechświata Szpiegów, postacie takie jak Singham, Simmba i Sooryavanshi są agentami państwa, którzy biorą sprawy w swoje ręce, dokonując przemocy o głęboko niewygodnej optyce, biorąc pod uwagę sposób, w jaki strażnicza sprawiedliwość objawia się we współczesnych Indiach: często jako lincze wzdłuż linii kastowych i religijnych. Dziennikarka Rana Ayyub, częsta krytyka prawicowego rządu Indii, choćby skrytykowała Sooryavanshi za „niebezpieczną” islamofobię i porównał film do nazistowskiej propagandy. (Tygrys 3w podobny sposób stawia rząd Pakistanu na celowniku.)
W czasach Bollywood coraz bardziej nierozłączni z hinduskiej polityki supremacji, jej fantazja akcji ma tendencję do faszystowskiego machizmu – faszyzmjeśli wolisz – obnażając nacjonalistyczne podstawy wszechświatów YRF i Cop. Podobną passę można odnaleźć w popularnym LCU w języku tamilskim, czyli Lokesh Cinematic Universe (nazwanym na cześć reżysera Lokesha Kanagaraja, co znacznie różni się od MCU kierowanego przez producenta), choć można by zarzucić, iż jego podejście jest bardziej żartobliwe .
Wielofilmowy projekt Kanagaraja jest prawdopodobnie najbardziej dopracowaną pod względem wizualnym ze wspólnych indyjskich kontynuacji, choć jego crossovery nie doczekały się jeszcze pełnego rozgłosu. Kaithi (2019), Vikrama (2022) i Lew (2023) – prowadzone przez gwiazdy odpowiednio Karthi, Kamal Haasan i Vijay – to obskurne, stylizowane thrillery kryminalne z gatunku policyjnego thrillera proceduralnego, thrillera terrorystycznego i sagi o gangsterach (ta ostatnia jest również pseudoremake z Historia przemocy). Jednak niektórzy bohaterscy bohaterowie sagi wygłaszają także drakońskie przemówienia na temat brutalnego brania prawa w swoje ręce, ponieważ narkotyki okradają inteligencję indyjskiej młodzieży. W najlepszym razie są konserwatywni; w najgorszym przypadku brzmią jak bredzenia psychotycznych złoczyńców, mimo iż są dostarczane przez rzekomych bohaterów.
Te fantazje o władzy są ze swej natury fantazjami o nadmiernym zasięgu. Większość postaci ze wszystkich trzech wspomnianych uniwersów to byli lub obecni urzędnicy państwowi, których działania niosą ze sobą poczucie poparcia — lub przynajmniej potwierdzenia istniejących norm. Nie różni się to zbytnio od faszystowskiego podtekstu wielu komiksowych superbohaterów, którzy na ogół sprawują kontrolę i w podobny sposób chronią status quo dzięki siły fizycznej. W tym duchu Avengersi nie są choćby tak bardzo oddaleni od bohaterów wszechświatów YRF, Cop i Lokesh. Pamiętajcie, iż pierwotna grupa w MCU składała się z handlarza bronią (Iron Man), żołnierza (Kapitan Ameryka), księcia-wojownika (Thor), naukowca wojskowego (Hulk) i dwóch zabójców rządowych (Hawkeye, Black Widow). Główna różnica polega na tym, iż najpotężniejsi Marvela mają tendencję, przynajmniej nominalnie, do buntu przeciwko tym strukturom w pewnym momencie.
Marvel i DC często opowiadają historie, w których superbohaterowie i rządy popadają w konflikt. Jednak dla kontrastu bohaterowie najważniejszych wspólnych wszechświatów Indii nie istnieją w opozycji do swoich rządów, ale funkcjonują jako de facto ich przedłużenie. To sprawia, iż są one szczególnie obciążonymi politycznymi punktami zapalnymi współczesnego kina i oknami pozwalającymi zrozumieć ogólną wrażliwość nie tylko głównych gałęzi przemysłu, ale także ich widzów, którym wydaje się, iż nie przeszkadza im żadna strona autorytaryzmu w swojej rozrywce.