Im mroczniej, tym lepiej – recenzja książki. Jeden utalentowany skubaniec

popkulturowcy.pl 2 miesięcy temu

Najnowszy zbiór opowiadań mistrza grozy, Stephena Kinga, Im mroczniej, tym lepiej to 12 historii osadzonych w znanym fanom uniwersum. Tam, gdzie przerażający klauni pożerają dzieci, mordercze psy rujnują życia, a zwyrodnialcy są osadzani w więzieniu Shawshank, zło nigdy nie zasypia. I to samo tyczy się uznanego pisarza. Stephen King to jeden z najbardziej płodnych pisarzy grozy w tym stuleciu. Pod kątem ilości historii fani autora nie mają na co narzekać, a jak jest w kwestii jakości?

Tym razem Stephen King serwuje nam cały wachlarz utworów o różnej tematyce i różnym gatunku. W Im mroczniej, tym lepiej znajdziemy króciutkie nowele, kilkudziesięciostronicowe opowiadania, a choćby minipowieści. Większość z nich, oczywiście, oscyluje wokół horroru i thrillera, wywołując dreszczyk grozy, i trzyma w pełnym dramatyzmu napięciu. Dostrzeżemy też jednak (podobnie jak w wielu innych powieściach króla horroru) elementy i historie obyczajowe, fantastyczne i SF.

Dwóch utalentowanych skubańców to pierwsze opowiadanie cyklu. Skupia się ono na historii dwóch przyjaciół, którzy adekwatnie z dnia na dzień osiągają ogromny sukces i spełniają marzenia o artystycznej karierze. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, iż syn jednego z nich dobrze pamięta dzień, po którym wszystko się odmieniło w życiu jego ojca i wujka. Otrzymał wtedy niepokojący telefon od matki. Na polowaniu, na które ojciec wybrał się z wujem, stało się coś, co przeraziło i odmieniło ich obu. Żaden nie chce o tym mówić. Piąty krok to ledwie dziesięciostronicowa nowela o staruszku, siedzącym na ławce w nowojorskim Central Parku. Kiedy dosiada się do niego nieznajomy mężczyzna i wyciąga 20 dolarów, prosząc go jednocześnie o wysłuchanie, staruszek odmawia. Ten jednak nie ustępuje, zdesperowany, by znaleźć kogoś, kto pomoże mu ukończyć 5 krok terapii leczenia alkoholizmu.

Willie Popapraniec to, jak sama nazwa sugeruje, opowieść o dziwacznym chłopcu, którego fascynuje śmierć. Siostra przygląda mu się z nieufnością i głośno wyraża niechęć do brata, a rodzice ją uciszają. Nie chcą mówić o niepokojących zachowaniach syna, choć nie są dla nikogo tajemnicą. Jedyną głębszą relacją, jaką chłopiec buduje, jest ta ze schorowanym dziadkiem. Zły sen Danny’ego Coughlina to według mnie jedno z najlepszych opowiadań w całym zbiorze. Opowiada ono o całkiem normalnym, przeciętnym życiu konserwatora szkolnego, który zostaje wrzucony w wir niefortunnych zdarzeń. A wszystkiemu winien jest jeden bardzo realistyczny koszmar. Danny we śnie jedzie na opuszczoną stację benzynową, gdzie czeka na niego paskudny widok.

Finn to kolejna krótka historyjka. Tym razem głównym bohaterem jest chłopak, który od urodzenia ma pecha. Choć Stephen King bardzo mocno stara się urealniać swoje powieści, tutaj czułam bardzo duże odrealnienie. Fabuła wydała mi się nazbyt absurdalna, co podkreślało zachowanie postaci. Miało się wrażenie, jakby zostały wyciągnięte prosto z kina gangsterskiego lat 80. lub 90. Droga do zajazdu Zjazd udowadnia, iż choćby w mroku można znaleźć śmiech. Jest to jedno z krótszych opowiadań, ale bez dwóch zdań jest świetne. Czytelnik przenosi się do samochodu, którym jedzie cała rodzina: ojciec i matka z przodu, ich dwoje dzieci z tyłu, a pomiędzy dzieciakami dziadek. Ich droga zostaje jednak nieoczekiwanie przerwana, gdy postanawiają skrócić sobie podróż, skręcając w drogę do zajazdu Zjazd.

Czerwony ekran to jedna z tych historii, która aż się prosi o kontynuację. Facet zamordował żonę, bo – jak twierdzi – była obcym. Skąd to wiedział? Są oczywiście objawy, a jednym z nich jest wzmożona zrzędliwość. Głównym bohaterem jest policjant przesłuchujący mordercę. Prawdopodobnie tak jak wy teraz, nie może on uwierzyć w to, co słyszy. Ekspert od turbulencji to kolejny przykład opowiadania, które mogłoby być prologiem do czegoś dłuższego. Craig Dixon, tytułowy ekspert od turbulencji, dostaje telefon od tajemniczego mężczyzny, który podaje mu dane lotu, którym ma polecieć. Mimo tego iż dopiero co zakończył bardzo trudny lot, przyjmuje to zlecenie.

Laurie to wzruszająca opowieść o staruszku, który dostaje w prezencie od siostry szczeniaka. Ma on mu pomóc poradzić sobie ze śmiercią żony i dać mu nowy powód do życia. Mężczyzna podchodzi do tego pomysłu sceptycznie, ale decyduje się tymczasowo zatrzymać suczkę. Grzechotniki pozwalają czytelnikom poznać dalsze losy ojca Tada, chłopca, który był jednym z głównych bohaterów powieści Cujo. Mężczyzna przyjeżdża do domu swojego przyjaciela, by tam radzić sobie z niedawną stratą żony. W tym odciętym od reszty świata miejscu poznaje starszą panią. Sąsiadka zawsze prowadzi przed sobą wózek z rozłożonymi dwoma kompletami ubranek dziecięcych i zachowuje się tak, jakby naprawdę siedzieli w nim jej dwaj synowie.

Strzeżcie się snów to historia, która skupia się wokół badań nad tym, co kryje się pod naszymi snami. Główny bohater, młody żołnierz, powraca ze służby i podejmuje pracę w firmie Temp-O jako stenograf. To tam natrafia na intrygujące ogłoszenie Naukowca Dżentelmena, który poszukuje pomocników do prowadzonych przezeń badań. Wszechwiedzący przedstawia nam historię Philla, który pewnego zwyczajnego dnia spotyka na drodze nadzwyczajne stoisko oferujące usługi Wszechwiedzącego. Mężczyzna, który przy nim siedzi, twierdzi, iż wie wszystko o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dla niego są one jednym i tym samym.

Choć każde opowiadanie wyróżnia się na tle pozostałych czymś innym i oscyluje między wieloma różnymi tematami oraz motywami, i rzadko kiedy w jakikolwiek sposób wraca do postaci z poprzednich historii, coś je wszystkie jednak łączy. I nie mówię tu o oczywistym mroku, który Stephen King przywołuje w tytule i posłowiu, ale o tym, iż Stephen King fantastycznie prowadzi postacie do nieoczywistych, zaskakujących punktów kulminacyjnych. Jednocześnie prowadzi narracje w sposób wywołujący w czytelniku morze emocji, od tych najgorszych – jak strach czy obrzydzenie – przez dreszczyk niepokoju i ekscytacji, po zdumienie i wzruszenie. Opowiadania, często będące obrazem lęków i niestrudzonej kreatywności pisarza, zaoferowały mi godziny niewymuszonej przyjemności. Jedynym minusem kilku z nich było to, iż były zdecydowanie za krótkie. Te historie aż proszą się o dłuższą formę.

Szata graficzna również zachęca. Utrzymana w niebieskiej tonacji okładka nawiązuje do jednego z opowiadań, które znajdziecie w zbiorze. Myślę, iż zobrazowanie właśnie tej historii było dobrym wyborem. Szczególnie ze względu na to, iż jest to jedno z mroczniejszych opowiadań w książce. Nie boli też, iż Albatros utrzymuje wszystkie wydania książek tego autora w podobnej tonacji, co dobrze wygląda na półce.

Im mroczniej, tym lepiej to idealna pozycja dla wszystkich fana horrorów i thrillerów, ale nie tylko. Myślę, iż coś dla siebie znajdą również sympatycy powieści SF i fantasy. jeżeli chodzi o sam mrok, to mogłoby go być trochę więcej. Niektóre z historii, choć szalenie dobre, nie pasowały mi do motywu przewodniego książki. Jednak jest to wartościowy zbiór zagłębiający się w niezbadane mechanizmy otaczającego nas świata i obnażający te części ludzkiej natury i psychiki, o których wielu nie chce mówić.


Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Okładka: Agnieszka Drabek
Wydawca: Albatros
Premiera: 22 maja 2024 r.
Oprawa: miękka
Stron: 624
Cena katalogowa: 59,90 zł


Grafika główna: materiały promocyjne. Albatros (kolaż)

Idź do oryginalnego materiału