Lot 136. Igor Mitoraj (1944-2014). Experimentation multicentrique, Articulations, Pfizer 83-84 (/500). Bronze, diameter 9 cm. Title on the back, unnumbered (/500). Signed on the front. Start price 330 euro. Estimation €400 – €800. Art Krak. 01/29/25. Not sold
O medalach Articulation Igora Mitoraja pisałem na osobnej stronie blogu: https://polishartcorner.com/igor-mitoraj/. Zostały one wybite w brązie w ogromnej ilości, nie wiadomo choćby w jakim precyzyjnie nakładzie, na zlecenie firmy farmaceutycznej Pfizer prawdopodobnie jako drobne podarunki dla lekarzy (podobnie jak Perseusze i inne). Są one sprzedawane jako serie po 500 sztuk każda, znaczone literami od A do M wraz z kolejnym numerem od 1 do 500. Nie spotkałem do tej pory serii tego medalu o literach N i dalszych. Inaczej mówiać, w obiegu znajduje się 500 sztuk medali z literą A, 500 sztuk medalu z literą B, etc, aż do litery M. W sumie mamy w ciagłej sprzedaży 13×500=6,500 sztuk a może 7,000. Krążki są wytłaczane z numerem 500 do którego później dobija sie już manualnie literowy numer serii wraz z kolejną liczbą.
Jeśli rozważymy ten nakład z punktu widzenia numizmatyki to te medale są bardzo pospolite i nie mają i powinny mieć dużej wartości. Z punktu widzenia kolekcjonera sztuki te medale są równiez pospolite i mają charakter wyrobów pamiątkarskich, tak jak odlana Syrenka warszawska czy Lajkonik krakowski. We Francji można je kupić w okolicach 100 euro na różnych aukcjach i są niemal w ciągłej sprzedaży. W Polsce medale doznają namaszczenia świętym olejem galeryjnym z ceną zwykle powyżej 300 euro.
Do napisania tego komentarza skłoniła mnie obserwacja, iż krakowska firma Art Krak sprzedaje ten medal BEZ numeracji literowej. Czy jest to zatem cymes porównując do monety wybitej przypadkowo, przez pomyłkę, na przykład bez znaku mennicy i znalezionej przez szczęśliwca na rynku? Wydaje mi się, iż tak nie jest i możemy mieć dużo groźniejszą sytuację. Być może takich niemumerowanych medali jest znacznie więcej i one wkraczają dopiero na aukcje. Powstaje kolejne zamieszanie na rynku tych pamiątek i nie wiadomo co jeszcze przyszłość przyniesie. Należy pogratulować firmie Art Krak za pokazanie fotografii obu stron medalu a tym samym pokazanie kolejnej odsłony tego procederu.
Być może jest to niezauważony przez numeratora krążek a może tych nieoznaczonych krążków jest kilka tysięcy czekających na swoje wejście na rynek(?) – nie wiadomo. Jego cena estymacyjna (400 – 800 euro) jest godna zanotowania jako iż Art Krak chyba namaścił świętym olejem galeryjnym każdą ze stron po kilka razy.