Iga Świątek, światowej klasy tenisistka, przeżywa osobistą tragedię, Sportsmenka pożegnała ukochanego dziadka. Tuż przed turniejem WTA w Madrycie uczestniczyła w jego pogrzebie. W wywiadach podkreślała zawsze, iż łączy ich wyjątkowa wieź. To dziadkowi Iga Świątek zadedykowała jedno ze swoich zwycięstw, podkreślając jego ogromny wpływ na jej karierę.
Tragiczna wiadomość przed turniejem w Madrycie. Iga Świątek pożegnała bliskiego członka rodziny
Przed rozpoczęciem prestiżowego turnieju WTA 1000 w Madrycie Iga Świątek musiała zmierzyć się z osobistą tragedią. Tenisistka straciła ukochanego dziadka – osobę, która była dla niej niezwykle ważna. Jak podawały media, Iga Świątek uczestniczyła w jego pogrzebie jeszcze przed udziałem w zawodach, pogrążona w żałobie i głębokim smutku. Te wiadomości potwierdziła jej PR managerka, Daria Sulgostowska i poprosiła o uszanowanie prywatności.
Iga Świątek zakończyła udział w turnieju 1 maja, czwartkowym meczem z Coco Gauff. Polka przegrała w dwóch setach 6:1, 6:1. Dla wielu może być to zaskoczenie, jednak należy podkreślić, iż strata bliskiej osoby to zawsze potężne emocjonalne obciążenie, które mogło odbić się na jej sportowej formie. Komentatorzy mówili o słabszym dniu, fizycznym zmęczeniu. Ale ci, którzy znają Igę lepiej, widzieli więcej.
„Zanim pogrzebiemy Djokovicia i Świątek po dziwnym zachowaniu Novaka i widocznej nerwowości Igi, warto zauważyć, iż oboje przechodzą przez skomplikowany okres. Kilkoro bliskich przyjaciół Djoko ma problemy zdrowotne, a Iga straciła dziadka tuż przed turniejem”, pisał dziennikarz, Benoit Maylin. Choć Iga Świątek nie zdecydowała się publicznie opowiedzieć o stracie, jej milczenie mówiło więcej niż tysiąc słów. Emocje odbijały się w każdym spojrzeniu, każdym geście, w sposobie poruszania się po korcie. Mimo bólu, tenisistka wyszła i zagrała mecz. Nie przestaje trenować i walczy dalej. Przygotowuje się do startu w Rzymie, by chwilę później zawitać tam, gdzie czuje się najlepiej – na kortach w Paryżu, na legendarnym Roland Garros.

Iga Świątek wiele zawdzięczała dziadkowi. Łączyła ich wyjątkowa relacja
Rodzina jest dla niej bardzo ważna - to ich stawia na pierwszym miejscu. Stanowią jej siłę i wsparcie. Iga Świątek rzadko zabiera głos na temat swojej prywatnej przestrzeni. Jednak wiadomo, iż z dziadkiem łączyła ją wyjątkowa więź. Polska tenisistka wiele mu zawdzięcza. Zaledwie kilka miesięcy temu triumfowała w Australian Open 2025. Po sukcesie w meczu z Emmą Raducanu skierowała swoje słowa do wyjątkowej osoby. To dziadkowi zadedykowała zwycięstwo i swój udział w turnieju.
„Od zawsze chciałam zadedykować jakiś turniej dziadkowi, ale nigdy mi to nie przyszło do głowy. Nie mam zbyt dużej wyobraźni i nie jestem kreatywna, ale myślę, iż teraz czwarta runda to już jest dobry wynik, więc ten turniej, z tym, jak gram, zasługuje na to, żebym mogła go komuś zadedykować. Chciałabym zadedykować go dziadkowi”, mówiła w poruszających słowach w rozmowie z Eurosportem. Dziadek odegrał kluczową rolę w jej sportowej drodze.
Sprawdź też: Jest jej inspiracją, nieustannie ją naśladowała. Starsza siostra jest największym wsparciem dla Igi Świątek

Iga Świątek dodawała, iż to on dmuchał jej w skrzydła i wierzył zawsze w to, iż wnuczka będzie sięgać po najwyższe trofea. Jasno dała do zrozumienia, iż to właśnie jego wsparcie, obecność i motywacja pomogły jej dotrzeć na szczyt światowego tenisa. „Bo gdyby nie on, toby mnie tutaj nie było. On zawsze wierzył, iż mogę osiągać wspaniałe rzeczy na korcie, więc mam nadzieję, iż u niego wszystko OK”, mówiła w tym samym wywiadzie.
Wcześniej, zgodnie z tradycją, schwyciła za marker i umieściła na obiektywie jednej z kamer napis: "Pozdrawiam i wysyłam serduszka dla mojego dziadka". Gest Igi Świątek – dedykacja zwycięstwa dziadkowi – nie pozostał niezauważony. Kibice z całego świata wyrażali wsparcie i wzruszenie.
Dziś w najtrudniejszym czasie, sportsmenka może liczyć na ogromne wsparcie rodziny, a także wiernych fanów.
Źródło: Interia. Polskieradio24.pl, Sport.Tvp.pl