Bożena Leszkowicz
Studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała jako redaktorka książek popularnonaukowych w wydawnictwie Hachette Livre Polska Sp. z o.o. (dawniej Wiedza i Życie). Współpracowała z Wydawnictwem Wielka Litera, Demart, przez ponad 20 lat z Biurem Wydawniczym Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Od kilkunastu lat należy do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przeciwdziałania Elektroskażeniom „Prawo do Życia”. Uczestniczyła w międzynarodowych konferencjach na temat wpływu pól elektromagnetycznych na organizm człowieka, organizowanych przez Urząd Miasta Krakowa. W ten sposób dowiedziała się bezpośrednio od uznanych autorytetów naukowych (jak prof. Dominique Belpomme i prof. Olle Johansson), jakie badania w tej dziedzinie są na świecie prowadzone oraz jak problem bezpiecznego rozwoju sieci telefonii komórkowej jest rozwiązywany.
Z Bożeną Leszkowicz, która walczy w sądach przeciwko T-Mobile od 2007 roku, rozmawia Rafał Górski, redaktor naczelny Tygodnika Spraw Obywatelskich.
Chciałam wyskoczyć oknem. Bywały takie dni.
Bożena Leszkowicz
Szczególne zaniepokojenie opinii publicznej – i największe oburzenie – budzi mimowolne narażanie niektórych grup ludności, przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, na emisje z stacji bazowych GSM, gdy są one bezrefleksyjnie lokalizowane w pobliżu domów, szkół i szpitali. Środowisko tych osób jest trwale i nieuchronnie zanieczyszczone. To absolutnie nieakceptowalna sytuacja, która rodzi poważne pytania natury etycznej i – co można uzasadnić – narusza Kodeks Norymberski, ponieważ to właśnie te osoby ostatecznie ujawnią, w jakim stopniu przewlekłe narażenie na takie pola jest szkodliwe – a taka wiedza nie jest w tej chwili dostępna. Innymi słowy, są oni de facto mimowolnymi uczestnikami masowego eksperymentu.
„Fizjologiczne i środowiskowe skutki niejonizującej promieniowania elektromagnetycznego”, publikacja Parlamentu Europejskiego przygotowana przez Scientific and Technological Options Assessment
Dziś jesteśmy jednymi z 506 lekarzy belgijskich, którzy podpisali „Apel Hipokratesa przeciw elektrosmogowi”, aby domagać się od rządu egzekwowania zasady ostrożności w celu ochrony ludzi przed tymi zagrożeniami.
5G: Belgijscy lekarze alarmują!
- Co korporacja telekomunikacyjna T-Mobile ma wspólnego z horrorem, który przeżywa Pani od 2006 roku?
- To mogłoby rodzić kolosalne następstwa w postaci niemożności lokalizowania anten na dachach budynków i w ich pobliżu, gdyż zawsze może się znaleźć osoba z nadwrażliwością w zasięgu promieniowania.
Kto jest autorem tych słów? Proszę o komentarz do nich. - Czy dopuszczalne jest, by np. producent fotelików samochodowych dla dzieci sam wystawiał atest dla swoich wyrobów?
Niech zwiększą normę o 100 razy i cukrzyków nie będzie.
To Pani słowa. Proszę o wyjaśnienie.
- Dlaczego musiała Pani szukać pomocy we Francji? I jak to się stało, iż pomógł Pani prof. Dominique Belpomme.
- 4 kwietnia 2016 roku uczestniczyła Pani w spotkaniu zorganizowanym w ramach działalności Biura Dialogu i Inicjatyw Obywatelskich Kancelarii Prezydenta RP. Pretekstem był rządowy projekt nowelizacji ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (tzw. megaustawy telekomunikacyjnej).
Jakie było podejście władz do tematu, o którym rozmawiamy? - Jaki procent Polek i Polaków dotyczy problem elektrowrażliwości?
- Jakiego pytanie nikt jeszcze Pani nie zadał w tematach, o których rozmawiamy? I jaka jest na nie odpowiedź?
Muzyka „Also Sprach Zarathustra – Einleitung” – Kevin MacLeod, CC BY 3.0