Horror na Starym Mieście w Lublinie! Pełno policji i karetek. Co się wydarzyło?

spottedlublin.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Karetki pogotowia i policja na Starym Mieście w Lublinie


Libacja zakończona tragedią

Do zdarzenia doszło w piątek, 30 maja, tuż przed godziną 19:00 w jednej z kamienic przy ul. Rynek na Starym Mieście.

Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o rannych osobach znajdujących się na klatce schodowej.

Na miejsce skierowano trzy zespoły ratownictwa medycznego oraz kilka patroli policji.

Według relacji świadków, awantura rozegrała się pomiędzy kobietą a mężczyzną, którzy przebywali razem w mieszkaniu.

Najpierw była głośna kłótnia, potem wrzaski i nagle usłyszeliśmy, iż ktoś woła o pomoc. Na klatce była krew, a oni się szarpali – opowiada jeden z mieszkańców.

Na ratunek ruszył sąsiad, który rozdzielił awanturującą się parę i wezwał służby.

Zobacz również

Horror na Starym Mieście w Lublinie! Pełno policji i karetek. Co się wydarzyło?

Obrona przed bronią masowego rażenia. Lubelscy terytorialsi przeprowadzili wymagające ćwiczenia (zdjęcia)

180 tysięcy złotych przepadło! Mieszkaniec Lublina uwierzył fałszywemu doradcy i teraz żałuje

Markowe bluzy, buty i perfumy? Wszystko podróbki! Ale to nie koniec problemów 30-latka z Lublina (zdjęcia)

Policja bada sprawę

Informacje te potwierdza nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

Ze wstępnych ustaleń wynika, iż podczas libacji alkoholowej doszło do sprzeczki pomiędzy 29-letnią kobietą a 41-letnim mężczyzną. Oboje doznali obrażeń i zostali przetransportowani do szpitala – przekazuje funkcjonariusz.

Na miejscu pracował technik kryminalistyki. Śledczy zabezpieczyli ślady oraz narzędzie, które mogło zostać użyte podczas ataku.

Dokładne okoliczności i przebieg zdarzenia są w tej chwili wyjaśniane przez policję.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca

Kliknij i sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina

Sprawdzam

W kamienicy, gdzie doszło do zdarzenia, emocje jeszcze długo nie opadną. Mieszkańcy nie kryją przerażenia.

Tu się zawsze coś dzieje, ale czegoś takiego jeszcze nie było – mówią zgodnie.

Policja nie informuje na razie o stanie poszkodowanych ani o szczegółach. Śledztwo trwa.

Idź do oryginalnego materiału