Hołownia zabrał do Sejmu córkę. W komentarzach się dzieje. Internauci wypatrzyli zaskakujący szczegół

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Szymon Hołownia rzadko pokazuje w mediach społecznościowych swoich bliskich. Teraz jednak zrobił wyjątek i opublikował zdjęcie córki. Zabrał dwulatkę do Sejmu. Nie wszystkim się to spodobało.
Szymon Hołownia nie narzeka na brak obowiązków jako marszałek Sejmu X kadencji. Trudno jest mu na pewno czasami pogodzić intensywne życie zawodowe z prywatnym, o czym mogliśmy się ostatnio przekonać. Hołownia postanowił zabrać ze sobą do pracy dwuletnią córkę.

REKLAMA







Zobacz wideo Hołownia kontra Morawiecki w Sejmie. "Ja się nie lękam, a już na pewno nie pana"



Szymon Hołownia z córką w Sejmie. Jedni zachwyceni, drudzy pouczają polityka
"U taty na zakładzie najfajniejszy jest Sejm z Lego, w czym zgodni są Ela, pan prezydent, poseł Suski oraz liczni goście z państw ościennych" - napisał sam Hołownia w najnowszym poście na Instagramie. Na dołączonym zdjęciu widzimy jego dwuletnią córkę Elę, która z ogromnym zaciekawieniem patrzy na biurko ojca. Ten kadr wywołał wręcz lawinę komentarzy. "Super fotka", "Nawet grzecznie bawi się klockami Lego panie marszałku", "Też się podpisuję pod opinią Eli" - czytamy głosy fanów Hołowni. Inni nie są tak entuzjastycznie nastawieni do tego zdjęcia. "To żenada, żeby używać dzieci do ocieplania wizerunku", "Lekka przesada i tak nie pomoże", "Dzieci i rodzina to idealny pakiet pomocowy, gdy słupki procentowe lecą na łeb na szyję" - piszą inni. Co sądzicie?





Internauci wypatrzyli, co stanęło na sejmowym biurku Szymona Hołowni
Zdjęcie małej Eli, którą polityk rzadko pokazuje w sieci, chroniąc jej wizerunek, wywołało spore poruszenie na Instagramie. Kadr polubiło ponad pięć tysięcy osób. Jak wspomnieliśmy - znalazło się też pod nim sporo komentarzy. Co interesujące spora ich część wcale nie dotyczyła dziewczynki ani choćby popularnych klocków. Spostrzegawczy internauci wypatrzyli, co jeszcze marszałek Sejmu trzyma na biurku w gabinecie. Okazuje się, iż są na nich zdjęcia. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, iż jedna z fotografii to portret kontrowersyjnego polityka o skandalicznych wypowiedziach - Grzegorza Brauna."Czy na biurku stoi zdjęcie posła Brauna?" - dopytywał jeden z internautów. Z kolei inny wypatrzył kolejne grafiki - "Do tego Palikot w wersji Lego, a dalej Krzysztof Bosak".
Szymon Hołownia postanowił zaspokoić ciekawość obserwatorów, którzy dopytywali o fotografie kontrowersyjnych polityków. "To jest część instalacji. Skład Sejmu jest z początku kadencji" - napisał, oznaczając pod wpisem artystę i zarazem autora sejmowej instalacji Michała Wawrentowicza. Polityk zachęcał go, by spotkali się i zaktualizowali sejmowe Lego.
Idź do oryginalnego materiału