"Minghun" to opowieść o mierzeniu się z traumą. Jurek (Marcin Dorociński) po stracie córki decyduje się wyprawić chiński rytuał minghun, czyli zaślubiny po śmierci. Towarzyszy mu w tym teść Ben (Daxing Zhang). Bohaterowie ruszają w emocjonalną podróż. Jak zaznaczyli twórcy, zderzenie w tym dziele odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, iż bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny.
Film skłania ku refleksji nad nadzieją, miłością i poszukiwaniem sensu życia, a także tego, co po nim. Jego reżyserem jest Jan P. Matuszyński, który stoi także za sukcesem "Ostatniej rodziny", "Króla" czy "Żeby nie było śladów". Natomiast autorem scenariusza Grzegorz Łoszewski ("Komornik", "Bez wstydu").
Produkcja weszła do kin pod koniec listopada ubiegłego roku. Teraz trafi do streamingu. Od 29 marca będzie ją można obejrzeć w Canal +. Dzień później pojawi się na TVP VOD. A od 2 maja zobaczą ją także subskrybenci Playera.
Do wielka rola w filmografii Marcina Dorocińskiego. Na ekranach polskiemu aktorowi towarzyszył Daxing Zhang, który wcześniej odgrywał niewielkie role w takich filmach jak: "Matrix" i "Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość". W obsadzie znaleźli się też: Natalia Bui, Antek Sztaba, Ewelina Starejka, Wiktoria Gorodeckaja, Fenfen Huang, Kwong Loke, Yuk Hana i Brid Ni Neachtain.
"Minghun" znalazł się w konkursie głównym 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Ponadto był nominowany w czterech kategoriach ("najlepszy scenariusz", "najlepsza główna rola męska", "najlepsze zdjęcia" i "najlepsza charakteryzacja") na tegorocznej gali rozdania Orłów.