Blanka Lipińska kupiła dom w Maladze. Na wstępie pojawiły się spore przeciwności
Blanka Lipińska jakiś czas temu postanowiła zainwestować w nową nieruchomość. Jej wybór padł na 40-letni dom w hiszpańskiej Maladze, który miał stać się jej oazą w zimowym okresie. Choć początkowo celebrytka nie kryła euforii z nowego nabytku, jej entuzjazm gwałtownie opadł. Okazało się, iż już sam proces zakupu domu był naznaczony skomplikowanymi procedurami.
"Usiłowaliśmy kupić go od listopada. Nie uwierzycie, jakie to trudne, problematyczne, zawiłe i frustrujące. (...) I podejrzewam, iż jeżeli wydaje mi się, iż to koniec, już słyszę cichy chichot losu, iż to był jedynie przedsionek (problemów - red.)" - wyznała na Instagramie.Reklama
Kolejnym problemem okazał się stan willi, który pozostawiał wiele do życzenia. Skala zastanego nieporządku była tak ogromna, iż celebrytka niemal wpadła w szał.
"Jestem załamana stanem, w jakim poprzednia właścicielka zostawiła naszą willę. Absolutnie... Choć nie spodziewaliśmy się po nich niczego innego (...) "To jest moje pierwsze zderzenie. Ja wiedziałam, iż będzie źle (...) Załamka lekka, delikatna" - dodała.
Kolejne kłopoty w hiszpańskim raju. Lipińska narzeka na firmę remontową
Choć przez chwilę zdawało się, iż Lipińskiej udało się przezwyciężyć problemy, na jej drodze pojawiła się kolejna niedogodność. Tym razem źródłem frustracji stała się firma remontowa, z którą pisarka zdecydowała się podjąć współpracę. Zamiast oczekiwanego profesjonalizmu i sprawnego przebiegu prac, Lipińska spotkała się z lekceważeniem.
"Dawno mnie nikt tak z równowagi nie wyprowadził. Jak się uspokoję - teraz bym bardzo przeklinała, oprócz tego, iż będę kasłać, bo mam astmę i jak się zdenerwuję, to kaszlę - to opowiem Wam historię, która mnie spotkała z jedną firmą. Ku przestrodze opowiem Wam o ponad dwóch tygodniach kłamstw i traktowania mnie jak idiotki, czego bardzo nie lubię. Ale to za chwilę, bo próbuję... Albo się pójdę rozpłaczę chyba ze złości, bo to będzie lepsze rozwiązanie" - wyznała na Instastories.
Celebrytka ujawniła, iż "pani Magda" nie tylko dopuściła się wcześniejszych kłamstw, ale wymyśliła kolejne, by opóźnić dostawę zamówionego produktu. Bez ogródek oskarżyła ją o celowe działanie, za którym kryła się zła wola i brak szacunku.
"Sześć godzin szlifowałam meble. Myślę sobie: uspokoję się, wszystko będzie fajnie. I po sześciu godzinach, jak już moje życie znowu było piękne, pani Magda z tej firmy postanowiła kolejny raz udowadniać mi, iż jestem debilem. (...) Jak można traktować tak drugą osobę? Jak można tak kontrahenta traktować? To jest niewiarygodne. Wymyśliła kolejne kłamstwa i teraz już z zupełnie innego powodu nie dostarczają mi produktu, który próbują mi dostarczyć od 17 dni. Wszystkie pozostałe transporty przychodzą zgodnie z planem, a tu fatum. I ta kobieta wymyślająca kolejne bzdury... To się w głowie nie mieści, co ci ludzie robią" - mówiła.
Na koniec, 39-latka dobitnie przyznała, iż już niebawem opowie więcej negatywnych szczegółów związanych z firmą. Nie zamierza ukrywać jej skandalicznego zachowania, ponieważ skala nieprofesjonalizmu osiągnęła apogeum.
"Jak opowiem Wam tę historię, to się za głowę złapiecie. I pierwszy raz w mojej karierze będę odradzać firmę, z którą współpracuję" - podsumowała.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Ledwo co kupiła willę w Hiszpanii, a już problemy. Lipińska nie kryła frustracji
Blanka Lipińska nie będzie się zajmować swoimi rodzicami. Wyśle ich do domu spokojnej starości
Blanka Lipińska znienacka pokazała się nie sama. W komentarzach już zawrzało