Historia tak prosta i piękna, iż aż trudno uwierzyć, iż powstała. "Światłoczuła" czaruje obrazem i przesłaniem [RECENZJA]
Zdjęcie: Matylda Giegżno i Ignacy Liss w filmie Światłoczuła
Dwoje młodych ludzi poznaje się i zakochuje w sobie. To miłość czysta, świeża i jednocześnie ucząca ich tego, czego powinna: zrozumienia drugiej strony i akceptacji. Dla przebodźcowanego widza, który z każdej strony zalewany jest coraz to nowszymi i bardziej wymyślnymi produkcjami, "Światłoczuła" może być prawdziwym ukojeniem.