Hip-hop pod choinkę. Przedświąteczne nuty

angora24.pl 4 godzin temu

Na razie na naszej Oficjalnej Liście Sprzedaży (OLiS) w czołówce są płyty nieświąteczne. Przyzwyczailiśmy się do dominacji w tym zestawieniu nagrań hip-hopowych, głównie polskich, i tak też jest obecnie. W 45. tygodniu w pierwszej dziesiątce były 4 płyty raperów. Rytmiczne melodeklamacje na hip-hopowym podkładzie przypadły do gustu polskim melomanom. Niestety, naszpikowane są wulgaryzmami, co może niektórych melomanów zrazić, ale najwyraźniej nie brakuje odbiorców, którym słowa na „k”, „ch” i „d” pasują, bo inaczej polskich raperów by nie słuchali. Na szczycie OLiS uplasował się Pezet z longplayem „Muzyka popularna”. Na dalszych pozycjach są płyty „W morzu potrzep” (wykonawcy Okoń PZW i Rów Babicze), „EX UMBRA AD LIBERTATEM” (PRO8L3M) i „WPR” (Avi). Błędy ortograficzne w tytułach i udziwnione – przetykane cyframi – słowa to kolejna cecha rapowych nagrań.

Hip-hop przybył do Polski z USA, gdzie narodził się w nowojorskiej dzielnicy Bronx w latach 70. ubiegłego wieku. Ma u nas ostatnio większe wzięcie niż za Atlantykiem. W połowie listopada na amerykańskiej liście Billboard 200 w pierwszej dziesiątce była tylko jedna rapowa płyta – „CHROMAKOPIA”, którą nagrał Tyler, the Creator. Zestawienie otwiera Taylor Swift z longplayem „The Life Of A Showgirl”, który dostał się na szczyt zaraz po premierze i przewodził nieprzerwanie przez 6 tygodni. Na drugim miejscu jest soundtrack filmu „K-popowe łowczynie demonów”, animacji opowiadającej o żeńskim k-popowym zespole, którego członkinie – w przerwach między muzykowaniem – zajmują się tropieniem istot z zaświatów. Pierwszą trójkę zamyka gwiazda country Morgan Wallen. Czwarta płyta tego wykonawcy, zatytułowana „I’m the Problem”, jest równie rozchwytywana, jak jego poprzednie albumy. Przedostatni, „One Thing at a Time” (2023), jest na miejscu dziewiątym. Dwie płyty w czołówce to wynik zarezerwowany tylko dla największych gwiazd, a Wallen do takich należy.

Inne wysoko notowane albumy to „Man’s Best Friend” (Sabrina Carpenter), „The Art Of Loving” (Olivia Dean) i „SOS” (SZA). Na dziesiątym miejscu jest „Am I The Drama?” (Cardi B).

Czołówka listy Billboard 200 dowodzi, iż w USA gusta muzyczne są bardziej zróżnicowane niż u nas. Wspólnym elementem obydwu zestawień jest longplay „Everybody Scream” autorstwa Florence and the Machine, który na OLiS zajmuje trzecie miejsce, a za oceanem jest czwarty. W USA też brakuje na topie albumów świątecznych. To jednak prawdopodobnie niedługo się zmieni, bo niektórzy artyści przygotowują premierowe gwiazdkowe piosenki. Wracają też świąteczne hity sprzed lat.

Na Billboard 200 trafił ponownie album „A Christmas Gift for You From Phil Spector” („Bożonarodzeniowy prezent dla ciebie od Phila Spectora”), który miał premierę w 1963 roku. Wymienione w jego tytule nazwisko należy do jednego z najsłynniejszych producentów muzycznych, twórcy legendarnej „ściany dźwięku”, na której wzorowało się liczne grono wykonawców. Spector wiele lat spędził w więzieniu za zastrzelenie aktorki Lany Clarkson. Podczas odsiadki cierpiał na różne dolegliwości, które zaostrzył wirus COVID-19. Pod koniec życia był leczony w więziennym szpitalu, gdzie zmarł 16 stycznia 2021 roku w wieku 81 lat.

Artystę, który dopuścił się tak niecnego postępku, trudno wiązać ze świętami, jednak jego zasługi dla światowej muzyki są na tyle istotne, iż nie można o jego dokonaniach zapomnieć. Tym bardziej iż współpracował z wykonawcami o międzynarodowej renomie. Wyprodukował m.in. pożegnalny album grupy The Beatles, zatytułowany „Let It Be”, oraz pracował nad solowymi nagraniami byłych członków tego zespołu – George’a Harrisona (album „All Things Must Pass”) oraz Johna Lennona (longplay „Imagine”). Wyprodukował też dokumentalny album „The Concert For Bangladesh” (1971) z nagraniami zarejestrowanymi podczas charytatywnego koncertu zorganizowanego przez George’a Harrisona, któremu na scenie towarzyszyło kilkunastu popularnych muzyków, a wśród nich Ringo Starr, Eric Clapton, Leon Russell i Bob Dylan.

W programie płyty „A Christmas Gift for You From Phil Spector” są standardy „White Christmas” („Białe Boże Narodzenie”), „Here Comes Santa Claus” („Nadchodzi Mikołaj”) i „Silent Night” („Cicha noc”). Wykonują je grupy The Ronettes, The Crystals oraz Darlene Love. Spector zapewnił dla śpiewanych przez nich piosenek bogatą wokalno-instrumentalną oprawę w stylu swojej „ściany dźwięku”. Longplay od lat w święta wraca na listy, bo nie brakuje melomanów, którym najbardziej pasują przy choince stare gwiazdkowe szlagiery.

Wspomniałem we wstępie o piosence „Last Christmas” duetu Wham!, która umila zwykle świąteczne przygotowania. Utwór wróci w tym roku nie tylko w oryginalnej wersji. Nagrała go działająca od 2006 roku w Nashville kapela country Lady A, którą tworzą Hillary Scott, Charles Kelley i Dave Haywood. Trio ma na koncie 10 albumów, w tym dwa świąteczne pod wspólnym tytułem „On This Winter’s Night”. Pierwszy ukazał się w 2012 roku, a drugi (z podtytułem „Volume 2”) miał premierę przed dwoma miesiącami (26 września). Oprócz nowej wersji „Last Christmas” jest na nim 10 innych piosenek świątecznych. Zarówno skomponowanych przez zespół, jak i pochodzących z repertuaru innych artystów (m.in. „Cicha noc” i piosenka „Wonderful Christmastime” Paula McCartneya).

Świąteczne melodie przynosi też filmowy longplay „A Very Jonas Christmas Movie”, wydany 14 listopada, a zawierający nagrania braci Jonas – Kevina, Joego i Nicka. Są to w większości kompozycje premierowe, a bohaterom albumu towarzyszą Andrew Barth Feldman, Chloe Bennet i Kenny G.

Premierową gwiazdkową piosenkę ma też na koncie Leon Bridges („A Merry Black Christmas”), a Norah Jones zarejestrowała razem z nim utwór „This Christmas I’m Coming Home”. choćby 92-letni Willie Nelson nagrał nową świąteczną kompozycję „Christmas Love Song”. Będzie więc czego przy choince posłuchać.

Idź do oryginalnego materiału