Lot 142. Henri Hayden (1883-1970). Joueur de mandoline, signed ‘H. Hayden’ (lower centre); signed and dated ‘Hayden VI-1920’ (on the reverse), oil on canvas, 43 ½ x 19 ¾ in. Painted in June 1920
Provenance: Jacques et Colette Ulmann, Paris. Galerie Rive Gauche, Paris. Nannette et Herbert Rothschild, New York et Ossining (acquis auprès de celle-ci en mai 1956). Puis par descendance au propriétaire actuel.
Literature: Encounters with Modern Art, The Reminiscences of Nannette F. Rothschild, Works from the Rothschild Family Collections, cat. exp., National Gallery of Art et Philadelphia Museum of Art, Washington D.C. et Philadelphie, 1996, p. 83 (illustré, fig. 59).
Exhibited: Providence, Annmary Brown Memorial, University et Rhode Island School of Design Museum of Art, Herbert and Nannette Rothschild Collection, An Exhibition in Celebration of the Seventy-fifth Anniversary of the Founding of Pembroke College in Brown University, octobre-novembre 1966, no. 65 (illustré). Estimate €200,000 – 300,000. Christie’s. 10/24/25
Dziwne sprawy w tej chwili dzieją się na rynkach zagranicznych. Ten obraz Henryka Haydena jest kolejną wielką przeceną a przecież wszystko miało tylko rosnąć i rosnąć. W maju tego roku ten sam obraz został wyceniony w Christie’s na $500,000 – 700,000: https://polishartcorner.com/2025/05/07/henryk-hayden-1883-1970-14/ a w tej chwili stracił 50% na wartości wyceny. Osoby wyceniające ten obraz pewnie są te same jak w maju a zatem coś innego się wydarzyło. Przypuszczam, iż klienci opamiętali się w końcu i okazało się, iż sztuka to jak moda – często się zmienia. Trzeba zauważyć, iż ten kubistyczny obraz Henryka Haydena pochodzi z kolekcji Rothschildów, ma znakomitą historię wystawienniczą i publikacyją. Okazuje się, iż w tej chwili to jest już mało bo panuje pewna zapaść na rynkach. Skąd o tym wiem? Obserwuję, zaś moje obserwacje potwierdza właśnie wczoraj otrzymany ‘The Contemporay Art Market 2025 Report‘ z Artprice.com. Raport ten (PDF, 22MB za duży by go umieścić na blogu) jest o rynku artystów wspólczesnych (contemporaty) oraz młodych (super-contemporary). Z czytania wyłania się obraz osunięcia się prac wysoko wycenionych natomiast spory ruch w górę jest na rynku prac tanich (ok $1,000). Może na tym tle warto wrócić do wpisu sprzed kilku dni o naszej artystce (EJ) bo pasuje jak ulał do tej oceny. Być może niektórzy wyczuli pismo nosem i dlatego w Polsce znajdują się aukcje np. z kolekcji WF. Postaram się w osobnym wpisie pokazać pewne tabele czy grafiki z tego raportu. Ze sztuką współczesną, okazuje się, jest jak z giełdą papierów wartościowych (stock market). Wszyscy kupują bo myślą, iż zawsze ceny będą rosły a okazuje się, iż tak nie jest i w sytuacjach ekstremalnych rozwiązaniem osobistej sytuacji finansowej jest skok z dachu wieżowca. Strzeźcie się radosnych, optymistycznych raportów czy analiz krajowych wydawanych na konkretne zlecenia, drukowanych na dobrej jakości papierze.







