Jak nazwać samochód zbudowany na starzejącej się, ale niezawodnej konstrukcji, oparty na prostym układzie napędowym z potwornie warczącym silnikiem V8 ukrytym pod seksowną obudową o eleganckich, klasycznych liniach? Jasne, to byłby muscle car .
A jak nazwać koszulkę pozbawioną niepotrzebnych części, żeby pokazać pot na ramionach i bicepsach podczas wykonywania bardzo męskich czynności? Tak, zbyt proste, to koszulka z mięśniami .
Jak więc nazwać odmianę rock and rolla, której bębny dudnią z energią kinetyczną tłoka cylindra, drapiąc krawędzie specyfikacji, a którego bas popycha P*rnosonic z powrotem w ramiona mamy – ścigany przez dźwięk gitary, który mógłby wydmuchać powietrze z pomieszczenia, gdyby ktoś przypadkowo otworzył drzwi? Ciężki rytm, zwieńczony głosem solidnym jak góra, szczycący się masywną podstawą i dobrze ukształtowanymi szczytami, choć kiedyś pochodził z płaskiego południa?
Cóż, technicznie rzecz biorąc, moglibyśmy nazwać to mięśniowym rockiem , ale tak naprawdę nie o to chodzi – a może jednak? Nazwijmy to na razie zamieszkami Merkurego.
Jeśli jesteś fanem któregokolwiek lub wszystkich powyższych elementów lub jeżeli masz tendencję do zakochiwania się w ludziach, którzy są fanami, nie ma mowy, żebyś gwałtownie tego nie sprawdził:
That’s Be Yours , pierwszy singiel pochodzący prosto z nadchodzącego albumu THE MERCURY RIOTS In Solstice , który ukaże się 21 czerwca 2024 roku i jest już dostępny w przedsprzedaży .
Kim więc do cholery są ci goście, którzy zaledwie dwa lata po założeniu zespołu w środku pandemii zdobyli prestiżową nagrodę HRH w kategorii Wschodzące Gwiazdy ? Prosta odpowiedź: zabójczy muzycy i bardzo poszukiwana broń do wynajęcia w pulsującej protoplazmie sceny muzyki ciężkiej w Los Angeles.
A kiedy blokady odebrały im wszelkie możliwości brudzenia sobie rąk, a brzuchy wypełniły się bogatym życiem nocnym w Los Angeles, czwórka najlepszych przyjaciół bezceremonialnie rozpoczęła swój własny występ: THE MERCURY RIOTS. Ale dlaczego nie brzmią jak zwykli rockmani z Los Angeles, możesz się zastanawiać.
THE MERCURY RIOTS są po prostu odporni na takie trendy, gdyż ich indywidualne dziedzictwo kulturowe naprawdę tworzy gang pstrokatych psów, czerpiących inspiracje z Metalliki w takim samym stopniu, jak na przykład z Muddy Waters czy ZZ Top. Ich styl mógł być pielęgnowany, a ich przyjaźń nawiązana w dzikim sercu Los Angeles, ale cała ich pasja i skłonność do wirtuozerii – cóż, każdy z nich przywiózł to do City Of Angels w swoim bagażu: z Nowego Orleanu, gdzie Justin Głos Walkera narodził się i wzniósł, aby dostroić się do tradycyjnego południowego bluesa, a także rocka i metalu.
Z tętniącego życiem miasta Montevideo w Urugwaju, gdzie Fede Delfino nauczył się kierować swoją ognistą i pełną pasji energię w maślane, gładkie linie basu i hipnotyzujący śpiew.
Z trudnych ulic Filadelfii, gdzie Jonny Udell odnalazł swój rytm, który tak wcześnie z powodzeniem eksportował na zachodnie wybrzeże, zyskując sławę najlepszego automatu perkusyjnego.
I na koniec, znowu z Urugwaju – z wieloletnim kolegą z zespołu Jonny’ego, Felipe Rodrigo, i jego wierną gitarą. Felipe już w młodym wieku został muzycznym nomadą i wyruszył w rock’n’rollową podróż po obu Amerykach. W przeszłości on i Jonny z powodzeniem grali razem. Czerpiąc z mocnego uderzenia metalu, od tamtej pory podążają za tą samą wizją: rozpalić na nowo boogie w rock’n’rollu – tylko odważniej, z dużą ilością elegancji i tupania, a jednocześnie prezentowanym w doskonałej równowadze. Ta wizja ma teraz nową nazwę!
Jakość dźwięku też nie jest dziełem przypadku: przed wyruszeniem w gigantyczną europejską trasę koncertową pod koniec tego roku THE MERCURY RIOTS poleciał do Vancouver w Kanadzie w 2023 roku, aby nagrać In Solstice z samym legendarnym producentem/inżynierem Mikiem Fraser (AC/DC, METALLICA, AEROSMITH, JOE SATRIANI) , który był współproducentem, miksem i inżynierią albumu w The Warehouse Studio i Armory Studios . Podczas gdy pan Fraser znakomicie uchwycił wszystkie potężne riffy, uduchowiony wokal i pompujące rytmy, zespół zdecydował się oddać sztukę masteringu w równie złote ręce: musiał to być Ryan Smith ze Sterling Sound (THE BLACK KEYS, GRETA VAN FLEET, NARODOWY) . Mówiąc oczywiste, wynik brzmi cholernie niesamowicie!
Tracklist In Solstice:
Make It
Be Yours
LA Girls
Sweet Melody
Take Me When You Go
Light It Up
Save Me A Drink
Scream It Out
99 Degrees
Nobody Knows
In Solstice will be out on June 21, 2024
Pre-order now: https://orcd.co/insolstice2
TOUR DATES 2024 – many MORE TO COME!
July 6 – Alive Fest , Borlänge, Sweden
July 25 – Lesconil, France
July 26 – Kerity/ Penmarch, France
Aug 3rd – Skogsrojet Festival – Rejmyre, Sweden
THE MERCURY RIOTS online:
https://www.facebook.com/themercuryriots/
https://www.youtube.com/@themercuryriots