Doda ma za sobą trudne chwile. Niedawno w mediach gruchnęła informacja o tym, iż piosenkarka i Dariusz Pachut nie są już razem. "Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, iż nasze drogi się rozeszły. Jestem wdzięczny za te dwa i pół roku, które dzieliliśmy, i życzę Dodzie wszystkiego, co najlepsze w przyszłości" - pisał sportowiec na Instagramie. Mimo zawirowań w życiu prywatnym Doda nie rezygnuje z publicznych wyjść. Pojawiła się na widowni "Tańca z gwiazdami", a teraz udzieliła wywiadu w programie "halo tu polsat".
REKLAMA
Zobacz wideo Sikora opowiada o zgrzytach z Dodą. Szczera odpowiedź
"halo tu polsat". Doda szczerze o związkach. "Za jakiś czas na pewno tak"
Sobotnie wydanie programu "halo tu polsat" poprowadzili Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. To właśnie oni porozmawiali z Dodą. Wokalistka pojawiła się w studiu w towarzystwie swoich pupili. Opowiedziała m.in. o miłości do zwierząt oraz pomocy dla osób, które ucierpiały podczas powodzi. Doda wspomniała także o swoim życiu prywatnym. - Jestem bardzo wrażliwa. (...) Bardzo dużo rzeczy w życiu przeszłam i bardzo cenię sobie spokój, to jest dla mnie priorytet - zaczęła. Dodała, iż od półtora roku całkowicie chroni swoje życie prywatne.
Prowadzący bardzo łagodnie poruszyli temat rozstania wokalistki, nie wymieniając choćby imienia i nazwiska jej byłego partnera. - Mam takie pytanie, czy ty jesteś dziewczyną do wzięcia w tej chwili, bo ja słyszałem, zostałem poinformowany ze sportowych źródeł, a mam dobre źródła - mówił Kurzajewski. Doda potwierdziła rozstanie, ale przyznała, iż jeszcze nie jest gotowa na nowy związek. - Jestem wolna, natomiast nie wiem czy do wzięcia. (...) Nie jest sztuką czy problemem przeskakiwać z relacji w relację w tych czasach, jest wiele pięknych kobiet, wiele pięknych mężczyzn, no ale to by świadczyło o płytkim podejściu do życia i też może desperacji, a ja bardzo sobie cenię ten czas pomiędzy i ze sobą. Za jakiś czas na pewno tak - skwitowała.
galeriaOtwórz galerię
"halo tu polsat". Wpadka w programie. Nie do wiary, co powiedział Aleksander Sikora
W sobotnim wydaniu programu "halo tu polsat" nie wszystko poszło zgodnie z planem. Aleksander Sikora postanowił odwiedzić wieś Kudelczyn. Dziennikarz zachwycał się krową Dorotą i postanowił sam ją wydoić. To zadanie było bardzo stresujące dla Sikory. Emocje były wyczuwalne, przez co reporter zaliczył językową wpadkę. - Czas na łaciate szczęście. (...) Ja się naprawdę stresuję, nigdy nie spodziewałem się, iż będę kroił dowę - wypalił na wizji. ZOBACZ TEŻ: Polacy cisną gromy na "halo tu polsat". "Pokazują tak drogie torebki, a ludzie mają często małe zarobki"