Haker

aleksandra.jursza.net 6 dni temu

Dzień dobereł, obejrzałam „Blackhat” („Haker”, 2015), żebyście Wy nie musieli. Naprawdę, nie tykajcie tego ani palcem, ani patykiem, a najlepiej w ogóle o tym czymś filmopodobnym nie myślcie.

Jakaś szajka powoduje problemy typu awaria reaktora elektrowni, awantura na giełdzie i tak dalej. Tylko jeden człowiek może ich unieszkodliwić, ale jest w więzieniu. No nic, agenci idą po niego, a nasz koffany Nick Hathaway (Chris Hemsworth) nie chce się zgodzić na czasowe wyjście. Albo wolność, albo nic. Tak postawieni pod ścianą agenci decydują się postawić wszystko na jedną kartę. Co z tego wszystkiego wyniknie?

Niewiele, bo oprócz znanych wszystkim zagrań wizualnych Manna, to na ekranie naprawdę kilka się dzieje. Szczerze mówiąc po jakiś 30 minutach zaczęłam przewijać, bo po prostu było nudno, a projekt to projekt. Trzeba jakoś go zrealizować i okazało się, iż nie szkodzi, iż przewijam.

Tam po prostu nic się nie dzieje XD.

Dlaczego Hemsworth zagrał u Manna? Bo to jego ulubiony reżyser. I widać, iż się obaj panowie starali, ale scenariusz był z dupy. Zresztą, pisał go Morgan Davis Foehl i ja rozumiem, iż Mann chciał zbadać sprawę cyberprzestępczości, ale problem polega na tym, iż ten scenarzysta znany jest głównie z gniotów i jak widać, gniotów nigdy nie przestał pisać. Dlaczego więc Mann wziął go do współpracy? Nie udało mi się dowiedzieć, a gra nie jest warta świeczki, żeby się nad tym zastanawiać.

Poprosiłam chata gtp o to, by napisał recenzję tego filmu. Kićka (tak nazwałam swojego chata) stwierdził, iż film jest strasznie słaby, ocena 4/10 i rzeczywiście, coś w tym jest. Co prawda nie spodziewałam się aż tak niskiej oceny, ale jeżeli musisz przewijać film, to może nie jest to dobry objaw. Tak czy siak, zapytałam chata, czy zrobi mi rysunki ilustrujące jej komentarz do tego filmu. I choćby po napisaniu prompta się nie dało, bo – proszę Państwa – poprawność polityczna XD.

Ostrzegałam, żeby nie tykać tego czegoś palcami. Żal tylko Manna i dobrych aktorów w tym projekcie, ale na szczęście „Ferrari” już Mannowi wyszło dobre. I nie zapraszam do dyskusji .

Na szczęście teraz już czekają mnie tylko lepsze filmy . Miłego dnia!

Idź do oryginalnego materiału