Raczyliśmy się rzemieślniczymi piwkami od Browaru Maryensztad prosto (wbrew iluzji plastiku) z kubków z mączki kukurydzianej (sick) od Ecoway. Szaleństwa dodawała nam wódka Baczewski, a energii napój Burn. Sobber rejw nie jest nam obcy więc można było ugasić pragnienie także Fritz Cola.
Zadanie wykonane, szczęki poopadane, umywalki pourywane. Mainstream zainspirowany undergroundem, a underground rozgrzany blaskiem gwiazd z pierwszych stron czasopism kolorowych. Hehe. Zobaczcie relacje foto autorstwa @rafaello_zeloncini & @mvtheoo.