Postać zmarłego niemal 70 lat temu Jamesa Deana przez cały czas inspiruje filmowców. Reżyser i scenarzysta Guy Guido ("Madonna and the Breakfast Club") przygotowuje biografię legendarnego aktora o tytule "Willie and Jimmy Dean". The Holllywood Reporter donosi, iż gwiazdę "Buntownika bez powodu" zagra znany z serialu "Trzynaście powodów" Brandon Flynn.
Film będzie ekranizacją wspomnień Williama Basta, wydanych w 2006 roku pod tytułem "Surviving James Dean". Autor opisuje tam swoją znajomość z Deanem, którego poznał jako 19-latka na Uniwersytecie w Los Angeles. Razem uczęszczali na zajęcia teatralne, później zostali współlokatorami i przyjaciółmi, a w końcu także kochankami. Para miała ukrywać się w obawie przed zniszczeniem kariery wschodzącej gwiazdy amerykańskiego kina.
Akcja filmu będzie rozgrywała się między pierwszym spotkaniem Basta i Deana a wypadkiem samochodowym, w którym zginął gwiazdor. Historia skupi się na ich relacji, a także samodzielnej podróży Basta w kierunku odkrywania własnej tożsamości.
– To nie będzie tradycyjny biopic – stwierdził reżyser. – To pełna czułości i momentami tragiczna historia o dwóch młodych mężczyznach, którzy odnaleźli się w czasach i miejscu, w których bycie dostrzeżonym – naprawdę dostrzeżonym – wiązało się z kosztami.
– James Dean jest znaną-nieznaną postacią. Jego krótkie życie pozostawiło po sobie zaledwie trzy filmy, górę fotografii i mitologię kulturową, którą wciąż próbujemy rozszyfrować. Ten scenariusz to piękna próba prawdziwego zrozumienia, kim on naprawdę był – nie tylko ikoną, ale też człowiekiem – dodał odtwórca roli gwiazdora.
Droga projektu na ekran pozostało długa. w tej chwili reżyser spotyka się z potencjalnymi producentami. realizowane są też poszukiwania odtwórców ról Basta i jego matki Bernice.
Aktor występował dotąd przede wszystkim w produkcjach telewizyjnych. Pojawił się w trzecim sezonie "Detektywa", serialach "Ratched", "Obława". Widzowie mogą znać go z popularnego show Netfliksa "Trzynaście powodów", w którym przez cztery sezony wcielał się w postać Justina Foleya. W CV ma też filmy "Zabójczy urok", "Hellraiser" i "Rodzice kontra duch".
Brandon Flynn
Co wiemy o filmie "Willie and Jimmy Dean"?
Film będzie ekranizacją wspomnień Williama Basta, wydanych w 2006 roku pod tytułem "Surviving James Dean". Autor opisuje tam swoją znajomość z Deanem, którego poznał jako 19-latka na Uniwersytecie w Los Angeles. Razem uczęszczali na zajęcia teatralne, później zostali współlokatorami i przyjaciółmi, a w końcu także kochankami. Para miała ukrywać się w obawie przed zniszczeniem kariery wschodzącej gwiazdy amerykańskiego kina.
Akcja filmu będzie rozgrywała się między pierwszym spotkaniem Basta i Deana a wypadkiem samochodowym, w którym zginął gwiazdor. Historia skupi się na ich relacji, a także samodzielnej podróży Basta w kierunku odkrywania własnej tożsamości.
– To nie będzie tradycyjny biopic – stwierdził reżyser. – To pełna czułości i momentami tragiczna historia o dwóch młodych mężczyznach, którzy odnaleźli się w czasach i miejscu, w których bycie dostrzeżonym – naprawdę dostrzeżonym – wiązało się z kosztami.
– James Dean jest znaną-nieznaną postacią. Jego krótkie życie pozostawiło po sobie zaledwie trzy filmy, górę fotografii i mitologię kulturową, którą wciąż próbujemy rozszyfrować. Ten scenariusz to piękna próba prawdziwego zrozumienia, kim on naprawdę był – nie tylko ikoną, ale też człowiekiem – dodał odtwórca roli gwiazdora.
Droga projektu na ekran pozostało długa. w tej chwili reżyser spotyka się z potencjalnymi producentami. realizowane są też poszukiwania odtwórców ról Basta i jego matki Bernice.
Skąd znamy Brandona Flynna?
Aktor występował dotąd przede wszystkim w produkcjach telewizyjnych. Pojawił się w trzecim sezonie "Detektywa", serialach "Ratched", "Obława". Widzowie mogą znać go z popularnego show Netfliksa "Trzynaście powodów", w którym przez cztery sezony wcielał się w postać Justina Foleya. W CV ma też filmy "Zabójczy urok", "Hellraiser" i "Rodzice kontra duch".
Zwiastun filmu "Hellraiser"
