Ramsey, która w 6. sezonie hitu Gra o tron wcieliła się w niepokorną i charyzmatyczną Lyannę Mormont, dziś króluje na ekranie jako Ellie w serialu The Last of Us. Choć zaczynała jako zaledwie 13-letnie dziecko, już wtedy miała w sobie sporą dawkę profesjonalizmu. Jak się okazuje, przewyższającą choćby główne gwiazdy serialu.
– Nie czułam się wtedy jak dziecko. A teraz patrzę na jedenastolatków i myślę: jak to możliwe, iż byłam taka mała i taka młoda? – wspomina Ramsey. – Nie wiem, czy to pamiętasz, ale ja pamiętam to bardzo wyraźnie i teraz trochę tego żałuję — podczas naszej sceny powitalnej szeptałam ci twoje kwestie.
Ramsey podkreśliła, iż wynikało to wyłącznie z chęci pomocy starszemu koledze.
– Teraz myślę sobie, iż to było okropne. Ale wtedy to było całkowicie niewinne — pomyślałam, iż Kit się męczy, a ja znam jego tekst, więc po prostu mu pomogę.
Harington reaguje dziś na to z rozbawieniem, ale nie ukrywa, iż sytuacja zostawiła w nim swój ślad.
– To było dość upokarzające. Ale wcale mnie nie irytowało. jeżeli już, to pomyślałem: „O rany, muszę się ogarnąć”. Przyszedłem na plan, nie czując się pewnie z tekstem, w swojej arogancji wynikającej z wieku, myśląc, iż gram tylko z jakimś dzieciakiem. A ten dzieciak właśnie mnie zmiata z ekranu – wyznał aktor.
Ramsey dodała, iż mimo młodego wieku, debiut w tak gigantycznej produkcji, jaką była Gra o tron, nie budził w niej lęku.
— To była moja pierwsza praca w życiu, więc nie miałam żadnego punktu odniesienia. Co dziwne, w ogóle się nie denerwowałam, bo wcześniej choćby nie wiedziałam, iż chcę zajmować się aktorstwem. Nie miałam więc żadnych oczekiwań. Weszłam w to zupełnie na ślepo.
Harington wykorzystał wspólny wywiad, by wyrazić też swoje ogromne uznanie dla pracy Ramsey w The Last of Us.
– Wniosła tak niespotykaną pewność siebie i jasność — jak na młodego aktora, to coś naprawdę niezwykłego – stwierdził.
Bellę Ramsey można wciąż oglądać w 2. sezonie The Last of Us, którego finał zapowiedziano na 26 maja 2025 roku. Kit Harington jeszcze w tym roku pojawi się w filmie Eternal Return w reżyserii Yaniva Raza.