Gwiazda "Na Wspólnej" wyznała gorzką prawdę o swoim związku. "Nam się to naprawdę prawie nie zdarza"

pomponik.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Anna Korcz, którą zna każdy widz telenoweli "Na Wspólnej", nie może narzekać na nadmiar wolnego czasu. Aktorka wiele godzin spędza bowiem nie tylko na planach filmowych, ale także w swojej restauracji, którą prowadzi już od ponad dziesięciu lat. Niestety, okazuje się, iż napięty grafik negatywnie odbija się na jej relacji z partnerem.



Anna Korcz zasłynęła dzięki "Na Wspólnej"


Anna Korcz swoją przygodę z aktorstwem zaczęła już kilkadziesiąt lat temu temu - na dużym ekranie zadebiutowała, grając epizodyczną rolę córki jednego z bohaterów w filmie Stanisława Różewicza "Nocny gość".
Chociaż w trakcie swojej imponującej kariery pojawiła się w wielu produkcjach filmowych i telewizyjnych, a także spektaklach teatralnych, największą popularność przyniosła jej kreacja Izabeli Brzozowskiej w telenoweli "Na Wspólnej", na planie której aktorka pracuje od 2002 roku.Reklama


Na tym jednak nie kończą się zawodowe zobowiązania 56-letniej gwiazdy "Rysia" i "Ja wam pokażę". Artystka prowadzi także własny lokal gastronomiczny. Właścicielka zajmuje się tam m.in. organizacją różnego rodzaju imprez.





Anna Korcz za mało czasu spędza z mężem?


Anna Korcz aktualnie związana jest z Pawłem Pigoniem, z którym doczekała się syna Jana. Gwiazda "Na Wspólnej" często opowiada o swoim życiu prywatnym i nie boi się przyznać, iż pomiędzy zakochanymi nie brakuje spięć, o czym mogli przekonać się jej fani na Instagramie.
"Paweł siedzi razem ze mną, co się w ogóle tutaj to nie zdarza, w Zaciszu, ponieważ Paweł tutaj pracuje. Jak ja tutaj przyjeżdżam, to ja siedzę sama, bo Janek już też nie towarzyszy mi w moim życiu specjalnie, ma swoje koleżanki i kolegów" - relacjonuje na swoim profilu.
Trudno się dziwić, iż z powodu napiętego grafiku Anna Korcz narzeka na brak wolnego czasu. Okazuje się, iż nadmiar obowiązków negatywnie wpływa na jej związek. Wszystko dlatego, iż w natłoku pracy partnerzy nie widują się tak często, jak by tego chcieli.
"Albo siedzę i czytam książkę pod parasolem, albo sama spaceruję, a Paweł tylko wpada i wypada, wpada i wypada. Ja mówię: usiądź na pięć minut ze mną. "Mhm, dobra. No to co tam? O, przepraszam, telefon". Już go ktoś woła, już trzeba pobiec do grilla" - dodała.

Anna Korcz narzeka na nadmiar pracy


Niestety, jak widać na nagraniu, które udostępniła, romantyczną chwilę przerwał... dzwoniący telefon wybranka słynnej aktorki.
"No i dzięki temu mam chwilę Pawła koło siebie i będę wspominała tę chwilę do śmierci, jak ja siedziałam z Pawłem przed kominkiem. Nam się to naprawdę prawie nie zdarza. To są jakieś ewenementy, iż Paweł usiądzie z jednej, ja z drugiej strony i możemy patrzeć na kominek. Zgodzisz się ze mną, czy tylko znowu będzie afera?" - dodała z przekąsem gwiazda "Na Wspólnej".
Pozostaje życzyć parze nieco więcej wolnego czasu podczas zbliżających się świąt.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Porównano świąteczny catering Anny Korcz i Magdy Gessler. Ceny szokują
Świąteczne menu u Anny Korcz. Ceny za sernik i pierogi robią wrażenie
Anna Korcz wyjawiła prawdę o "Tańcu z gwiazdami". "Coś najgorszego"
Idź do oryginalnego materiału