W środę, 16 kwietnia Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego orzekł, iż kobieta jest definiowana jako "płeć biologiczna", co może bezpośrednio wykluczyć transkobiety z przestrzeni publicznych przeznaczonych dla kobiet (m.in. z oddziałów szpitalnych, klubów sportowych oraz łazienek publicznych). Decyzja ta jest wynikiem działań grupy aktywistek For Women Scotland, którą aktywnie wspierała J.K. Rowling.
Według "The Times" autorka "Harry'ego Pottera", która od dłuższego czasu jest krytykowana za transfobiczne wypowiedzi, miała przeznaczyć 70 tys. funtów na FWS.
Nicola Coughlan z "Bridgertonów" mocno o J.K. Rowling i serialu "Harry Potter"
Orzeczenie Sądu Najwyższego wywołało falę protestów w Wielkiej Brytanii. Na krzywdzącą dla osób transpłciowych ustawę zareagowały także gwiazdy, w tym odtwórczyni roli Penelopy Featherington z serialu "Bridgertonowie", Nicola Couglan. Irlandzka aktorka pomogła zebrać ponad 100 tys. funtów na rzecz organizacji charytatywnej zajmującej się ochroną praw społeczności trans – Not A Phase.
– Nigdy w życiu nie czułam się zagrożona przez osobę transpłciową. Jedynymi osobami, które sprawiały, iż czułam się zagrożona, były osoby cis (red. przyp. – spójność między czyjąś płcią przypisaną przy narodzinach a jego tożsamością płciową) – powiedziała w mediach społecznościowych.
Coughlan postanowiła wbić szpilę Rowling, a także jej twórczości. – Nie dotknąłbym tego choćby kijem – tak skomentowała nadchodzący serialowy reboot "Harry'ego Pottera", który produkuje HBO.
Obsada "Harry'ego Pottera" nie zgadza się z poglądami J.K. Rowling
Przypomnijmy, iż wypowiedzi Rowling uderzające w osoby transpłciowe sprawiły, iż wielu członków obsady filmowej serii "Harry Potter" odwróciło się od niej. W gronie gwiazd, które krytykowały pisarkę za transfobię, znaleźli się m.in. Daniel Radcliffe ("Człowiek-scyzoryk"), Emma Watson ("Małe kobietki"), Rupert Grint ("Servant"), Bonnie Wright ("Filozofowie") i Katie Leung ("Arcane").
Pisarka stwierdziła pewnego razu w mediach społecznościowych, iż "z euforią odsiedzi dwa lata w więzieniu" za obronę swoich opinii. Jeden z jej wiernych fanów napisał, iż czeka na moment, w którym Radcliffe i Watson przeproszą ją publicznie, bo "wiedzą, iż im wybaczy". "Niestety, tak się nie stanie" – wyjaśniła autorka książek o Harrym Potterze.