Adrianna Biedrzyńska miała wszystko. Nagle zaraz po porodzie mąż zostawił ją samą
Adrianna Biedrzyńska to aktorka, która w latach 80. i 90. robiła wielką karierę na deskach teatralnych. Z czasem artystka zaczęła także pojawiać się w telewizji i w kinie. W 1984 roku dostała główną rolę w obyczajowym filmie muzycznym "Miłość z listy przebojów". W ostatnich latach aktorka związała się z serialem "Barwy szczęścia", w którym gra Małgorzatę Marczak.Reklama
Pierwszym ukochanym Adrianny Biedrzyńskiej był kolega z branży Maciej Robakiewicz. Mężczyznę możecie kojarzyć między innymi z produkcji takich jak: "Pierwsza miłość", "Samo życie" oraz "Prawo Agaty".
Para poznała się jeszcze w czasach studiów na łódzkiej filmówce. Zakochani wspólnie pomagali sobie w karierze. Kibicowali w pracy i pojawiali się razem na wydarzeniach branżowych. Wszystkim wydawało się, iż tworzą idealną parę. Po ślubie aktorzy zdecydowali się na powiększenie rodziny. W 1994 roku na świat przyszła ich pociecha Michalina. gwałtownie jednak okazało się, iż Adrianna Biedrzyńska nie będzie jej wychowywać wspólnie z mężem, a sama. Maciej Robakiewicz nagle podjął decyzję o rozstaniu z żoną.
"Dziesięć dni po urodzeniu dziecka mój pierwszy mąż oświadczył mi, iż nie jest już zainteresowany ani mną, ani córką. Wtedy też zmarł mi tata. Byłam kompletnie załamana - wspominała Biedrzyńska w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".
Drugi mąż także zawiódł Adriannę Biedrzyńską. Aktorka gorzko podsumowała swoje życie uczuciowe
Po rozwodzie Adrianna Biedrzyńska odnalazła szczęście w ramionach właściciela salonu samochodowego Marcina Miazgi. Ten okazał aktorce oraz jej córce dużo wsparcia i zrozumienia. Nie dość, iż stworzył dla kobiet dom, to jeszcze został managerem swojej żony.
Niestety jednak i drugi ukochany po czasie zawiódł Biedrzyńską. Mężczyzna wplatał się w trudne sytuacje i zaczął mieć problemy finansowe. Małżeństwo zakończyło się więc rozwodem.
Adrianna Biedrzyńska nie miała szczęścia w miłości. Aktorka dość gorzko wspomina swoich mężów. Szczerze przyznaje, iż teraz skupia się wyłącznie na rozwijaniu swojej kariery i na relacjach z dorosłą już córką Michaliną.
"Gdy analizuję swoje życie, to dochodzę do wniosku, iż nikt nigdy nie kochał Ady, tylko aktorkę Adriannę Biedrzyńską, która była popularna, zawsze dawała sobie radę w życiu i dużo zarabiała. Ale nikt tak naprawdę mnie, Ady, nie kochał. [...] Nareszcie pracuję tylko na siebie. Nikt mi niczego nie zarzuca, nie narzuca, nie muszę nikogo utrzymywać ani nikt... to podkreślam albo drukowanymi literami powiem, nikt nie musi mnie utrzymywać za moje ciężko zarobione pieniądze" - podsumowała smutno w rozmowie z "Vivą!".
Cóż za ponura historia.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Stenka długo nie mówiła o swoim pochodzeniu. Wszystko z jednego powodu
Ojciec Barczaka dopiero niedawno ujawnił prawdę. Wyszło tuż po "TzG"
Zanim Gelner związał się z Cielecką, był szaleńczo zakochany. I to w innej aktorce