Gwiazda 2 plus 1 na ustach wszystkich. Rusowicz zabrała głos w sprawie Dmoch, ujawniła poruszające szczegóły

viva.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Michal Wozniak/DDTVN/East News., PAP/Ireneusz Radkiewicz


Jakiś czas temu odbył się specjalny koncert na cześć Elżbiety Dmoch i grupy 2 plus 1. Anna Rusowicz była jedną z gwiazd, które pojawiły się na scenie. Kilkanaście dni później artystka miała okazję występować na 62. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie w rozmowie z mediami wspomniała o Elżbiecie Dmoch. Jej słowa poruszają.

Poruszająca sytuacja Elżbiety Dmoch. Fani i przyjaciele wspierają ją na każdym kroku

Historia Elżbiety Dmoch porusza serca fanów i artystycznego świata. Legendarna wokalistka zespołu 2 plus 1, która od lat żyje z dala od blasku reflektorów, niedawno stała się bohaterką wyjątkowego koncertu charytatywnego pt. „Wyspa Dzieci”, który odbył się w Ostródzie na początku czerwca. Zorganizowane przez Polską Fundację Muzyczną i Telewizję Polską wydarzenie miało na celu nie tylko przypomnienie o niezwykłym dorobku grupy 2 plus 1. Koncert był również nieocenionym wsparciem dla artystki, która od lat żyła bardzo skromnie i przez cały czas mierzy się z problemami finansowymi.

W czasie wydarzenia zainicjowano wyjątkową akcję wsparcia dla Elżbiety Dmoch – gest, który poruszył serca i stał się symbolem wdzięczności dla artystki, która przez lata była głosem pokoleń. Chwilę wcześniej w internecie pojawiło się nagranie, na którym sama Dmoch zwraca się do swoich fanów. To intymne, pełne emocji zaproszenie na koncert dedykowany twórczości zespołu 2 plus 1 nabrało szczególnego znaczenia, zwłaszcza iż wokalistka od dawna nie pojawia się publicznie. Na scenie pojawiła się plejada polskich gwiazd. Wśród nich - Ania Rusowicz, jedna z najbardziej charyzmatycznych współczesnych artystek. Jej występ wzbudził ogromne emocje i był pięknym hołdem dla twórczości grupy.

Anna Rusowicz o Elżbiecie Dmoch. Jej słowa wywołują wielkie wzruszenie

Podczas koncertu „Zróbmy więc prywatkę…”, który odbył się 14 czerwca 2025 roku w ramach Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, Ania Rusowicz w rozmowie z mediami wspomniała o wspaniałej artystce, Elżbiecie Dmoch. Legenda polskiej sceny miała okazję oglądać poprzedni koncert - "Wyspa dzieci". Wzruszała się widząc występy koleżanek i kolegów z branży. „Tak, to było bardzo wzruszające, bo niektóre losy artystów, którzy są mi bliscy, są okrutne’, mówiła Anna Rusowicz w rozmowie z Plotkiem. I przypomina, iż bardzo często twórcy, którzy dawali ludziom radość, zostają pozostawieni samym sobie, gdy znikają z ekranów. To nie tylko komentarz na temat Dmoch, ale także wołanie o empatię, pamięć i godność dla artystów, którzy zbudowali polską kulturę muzyczną. „Nie mogę powiedzieć, bo Polska Fundacja Muzyczna robi cudowną robotę, pomagała też i w przypadku mojego taty, pomaga w przypadku Elżbiety Dmoch, opiekuje się wieloma artystami. Czasami zdarza się coś w życiu artysty bardzo takiego trudnego, po czym nie może już wstać. Nie może już wyjść na tę scenę, bo ta sytuacja tak go dobiła, sponiewierała, iż te wielkie, piękne osobowości gdzieś tam odchodzą w cień”, opowiadała w tym samym wywiadzie.

Sprawdź też: Ten hit lat 70. uratował Zbigniew Hołdys. Nie może się bez niego obyć żadne wesele

Ważny apel Anny Rusowicz

Wypowiedź Ani Rusowicz miała ogromny ładunek emocjonalny. W jej słowach pobrzmiewał smutek, ale też silna potrzeba działania. Wystąpienie stało się emocjonalnym apelem o pamięć i wdzięczność wobec tych, którzy przez lata wzruszali swoją twórczością, a dziś żyją w cieniu zapomnienia. Artystka zwróciła uwagę na trudne losy wielu wykonawców, którzy po zakończeniu kariery zostają sami, bez wsparcia i uznania.

W rozmowie z mediami przypomina, jak ważne jest, by doceniać twórców, póki jeszcze są z nami. Zamiast organizować koncerty wspomnieniowe po śmierci artystów, zaapelowała o celebrowanie ich dokonań za życia. Jej wystąpienie było pełne refleksji, ale przede wszystkim – głosem troski, empatii i potrzeby realnej obecności w życiu tych, którzy dali nam muzyczne emocje na całe pokolenia. „Mamy takich kilka osób. To, co my możemy zrobić, to śpiewać ich piosenki i o nich pamiętać. Robić dla nich tribute, koncerty, mówić o nich jak najwięcej […] Róbmy koncerty dla ludzi, którzy jeszcze żyją, żeby oni mogli się tym ucieszyć. Bo o ile odchodzą już na tamten świat, to nie mogą już tego obejrzeć. Żyjmy, kochajmy i cieszmy się chwilą!”, opowiadała na łamach Plotka.

W pewnym momencie wspomniała także o Katarzynie Gaertner. I zapowiedziała ich wspólny projekt. „Bardzo bym chciała, żeby ludzie pamiętali o Katarzynie Gaertner. Zresztą niedługo będziemy wspólnie pracowały. To jest po prostu wspaniałe”, dodawała.

Idź do oryginalnego materiału