Guy Pearce to ceniony aktor, który w tym roku został nominowany do Oscara za drugoplanową rolę męską za film "Brutalista". Nie udało mu się jednak ostatecznie otrzymać statuetki, bo Akademia postanowiła wyróżnić nią Kierana Culkina. Pearce urodził się w Wielkiej Brytanii, ale miał zaledwie trzy lata, kiedy wraz z całą rodziną przeniósł się do Australii. Już od dziecka interesował się aktorstwem. Miał zaledwie 11 lat, kiedy dołączył do amatorskiej grupy teatralnej. W jego osobistym życiu wydarzyła się ogromna tragedia. Był dzieckiem, kiedy stracił ojca. Aktor miał okazję opowiedzieć o tym trudnym doświadczeniu w jednym z najnowszych podkastów.
REKLAMA
Zobacz wideo Te gwiazdy urodziły w 2024 roku. Jakie imiona wybrały dla dzieci?
Guy Pearce stracił ojca, kiedy był dzieckiem. Dziś uważa, aby nie przerzucić traumy na syna
Guy Pearce pojawił się ostatnio w podkaście "The Jess Rowe Big Talk Show" i otworzył się na temat osobistej tragedii, którą przeszedł jako dziecko. Aktor miał zaledwie osiem lat, kiedy stracił ojca. Jego tata był pilotem testowym RAF i stracił życie w wypadku lotniczym. Pearce w 2016 roku ze związku z Carice van Houten doczekał się narodzin syna. Chłopiec tym roku kończy osiem lat, czyli jest dokładnie w takim wieku, w którym był aktor, kiedy stracił swojego ojca.
Pearce wyznał, iż musi bardzo uważać, aby jego smutek związany ze stratą nie wpłynął negatywnie na własnego syna. Aktor podkreślił, iż ten ból tak naprawdę nigdy nie mija i wraca do niego falowo, najczęściej w najmniej spodziewanym momencie.
Nie chcę przerzucać na niego tego doświadczenia, ale kiedy to się wydarzyło, byłem właśnie w tym wieku. To dla mnie szczególnie poruszające, bo mam teraz swojego syna i muszę bardzo uważać, aby nie przenosić na niego mojego żalu i smutku, ponieważ on nie ma za sobą tak trudnych przeżyć
- podkreślił Pearce.
Guy Pearce o życiowym przełomie. "Przez całe życie myślałem, jak to jest mieć 39 lat"
57-letni Guy Pearce w podkaście wspomniał, iż kiedy jego tata zginął w katastrofie lotniczej, miał 39 lat. Właśnie ten wiek był dla niego przełomem w życiu ze względu na osobiste doświadczenia. "Przez całe życie myślałem, jak to jest mieć 39 lat, bo właśnie w tym wieku zmarł mój ojciec. Tak się złożyło, iż kręciłem wtedy film "Death Defying Acts". Dla wielu osób to właśnie czterdziestka jest kamieniem milowym w życiu. Ja nigdy tak naprawdę nie zwróciłem na to uwagi, bo to właśnie wkroczenie w 39. rok życia zaprzątało moje myśli" - podsumował Pearce.