
Charytatywna wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim na rzecz małej Zosi wkracza w decydującą fazę. Za uczestnikiem już 466 kilometrów i 18 dni marszu, a na koncie zbiórki imponująca kwota 13 980 zł.
Jeziorka Duszatyńskie, Chryszczata i klimat bacówki
Dzień 17 rozpoczął się od długiego odcinka asfaltowego, przerwanego zwiedzaniem mostu kolejowego. Następnie przyszło wymagające podejście na Jeziorka Duszatyńskie i Chryszczatą. Ruch turystyczny początkowo był spory, jednak z czasem szlak opustoszał. Nocleg w Bacówce pod Honem upłynął w wyjątkowej atmosferze, którą tworzą pasjonaci pracujący w schronisku.
Bieszczadzki klasyk – Bar Siekierezada i widoki z Jasła
Dzień 18 to obowiązkowy przystanek w kultowym Barze Siekierezada w Cisnej, a następnie mozolne podejście na Jasło. Pogoda sprzyjała – bezchmurne niebo pozwoliło podziwiać panoramę gór w pełnej krasie. Na szczycie Okrąglika wędrowiec spotkał turystki „z miejscowości na P”, z którymi zamienił kilka słów.

Relaks w Przystanku Smerek
Etap zakończył się w Przystanku Smerek – miejscu z luźną atmosferą, dużymi porcjami w schroniskowych cenach, sklepikiem dla turystów i nietypową „ciszą nocną” od 2:00 do 6:00, pozostawiającą czas na wspólne śpiewy przy ognisku.
Przed finałem wyprawy
Na ostatnie dwa dni planowane jest przejście przez Połoninę Wetlińską i Caryńską. Cała akcja ma jeden cel – pomoc dla Zosi. Wspierać można poprzez stronę pomagam.pl/rcwdlazosi.




