
W "The Traitors. Zdrajcy" emocji nie brakowało, ale dla Grzegorza – jednego z tytułowych zdrajców – prawdziwy horror wydarzył się wtedy, gdy… w ruch poszedł kasztan. Brzmi absurdalnie? Dla Grześka był to moment grozy, który mógł zaważyć na całej grze. "Najgorszy dzień, najgorszy moment w tym programie. Żaden lojalny nie był takim trudnym przeciwnikiem" - powiedział uczestnik w rozmowie z Dagmarą Olszewską-Banaś z tvn.pl.