
Oto grind, który mnie kręci!!! Z buta się wpierdala czterech kitajców i pęka słupek rtęci. Nie ważą żadnych słów tylko jadą bezpośrednio. Coś tam kiedyś od nich słyszałem ale było to wieki temu i raczej było to słabo nagłaśniane. No ale ktoś w końcu miał jajca włochate i postanowił im wydać debiutancki album a ten czyli Rhythms Of Obliteration po prostu rozpierdolił na amen. Kitajce określają swoją muzę jako plemienny, eksperymentalny grind no jak chuj jest to inne grzańsko. To co ich wyróżnia to sekcja rytmiczna bo obok klasycznych baterii drugi typ napierdala po tych słynnych japońskich bembenach (Wadaiko aż musiałem sprawdzić jak się nazywają). Oprócz tego jest to chwytliwy intensywny grind z zajebistymi gitarami. Ja zostałem sponiewierany więc jest w pytę. Wyrocznia MA kierwa choćby nie ma ich profilu!!!Rhythms Of Obliteration Full-lenght 2025
iframe
Statystyki: autor: Hajasz — 30 min. temu













