GRAVECLOUD - A tear in the veil (2025)

powermetal-warrior.blogspot.com 1 dzień temu

Ci co mają słabość do kalmah, Gorgon czy aephanemer to powinni posłuchać to co prezentuje niemiecki Gravecloud na debiutanckim albumie zatytułowanym "a tear in the veil". Płyta ukazała się 28 lutego i imponuje jakością i świeżością. To płyta skierowa do miłośników melodyjnego death metalu i symfonicznego metalu. Do każdego kto kocha melodyjne odmiany metalu.


Band, czy też projekt muzyczny powstał w 2021r i tworzą go dwie osobistości. Justys Barth odpowiada za wszystkie partie instrumentalna i cała muzyczna otoczkę. Za partie wokalne odpowiada Fabian Reinecke. Panowie znakomicie się uzupełniają. Fabian dostarcza agresję i aspekt death metalu. Justys stoi na straży melodyjności i podniosłości. Ma interesujące pomysły i to przedkłada się na jakość.


Co od razu przyciąga uwagę to bez wątpienia miła dla oka okładka. Zachęca by sięgnąć po debiutancki album Gravecloud. Brawa się należą za mocne i dopieszczone brzmienie. Sam materiał zróżnicowany i dopracowany. Jest czym się zachwycać.


Intro ,"blood horizon" robi odpowiednie wprowadzenie i robi smaka na całość. Imponuje pomysłowość i przebojowość w "Smoke and iron". Brzmi to naprawdę świetnie i chce się więcej. Potem mamy 3 częściowy utwór "The tower". Trylogia zaczyna się od tajemniczego "ashen rain", który wykazuje progresywne elementy. Troszkę nijaki jest " evolving chaos",który niczym się nie wyróżnia. O wiele ciekawszy w swojej konstrukcji jest "into the eventide", który kipi energią i agresją. Dalej mamy prosty i bardzo melodyjny " the covert King", który nieco przypomina Kalmah. Kolejny killer na płycie to " Night sky apostle". "Jest agresja i interesujące aranżacje. Dobrze prezentuje się "Divine Dogma", gdzie band znów zaskakuje mocnym riffem i pomysłową melodią. Został jeszcze tytułowy utwór, który pokazuje iż można w takiej stylizacji stworzyć interesujący i wciągający kolos. Dużo dobrego się tutaj dzieje.


W kategorii melodyjnego death metalu debiut Gravecloud zasługuję na uwagę. Band ma pomysł na siebie, na swój styl. Jest agresja, podniosłość i dbałość o detale. Zdarzają się słabsze momenty, ale całość robi wrażenie.


Ocena: 8/10

Idź do oryginalnego materiału