Gorzkie wyznanie byłej posłanki. Tak dowiedziała się o adopcji. Aż nie chce się wierzyć

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Iwona Guzowska szczerze o adopcji. 'Usłyszałam, że jestem znajdą' / Fot. KAPIF


Iwona Guzowska udzieliła ostatnio bardzo szczerego wywiadu. Wspomniała o dzieciństwie oraz momencie, w którym dowiedziała się, iż jest adoptowana.
Iwona Guzowska od nastoletnich lat trenowała taekwondo. Później zaczęła specjalizować się w kick-boxingu. Siedmiokrotnie zdobyła tytuł mistrzyni Polski w tej dziedzinie. Po zakończeniu kariery sportowej zaczęła działać w polityce. W Sejmie zasiadała przez dwie kadencje. W najnowszej rozmowie z portalem Plejada Guzowska opowiedziała o dorastaniu. Nie miała łatwo.

REKLAMA







Zobacz wideo Sienkiewicz adoptowała dzieci na odległość: Co miesiąc...



Iwona Guzowska o adopcji. "Był czas, kiedy cholernie mnie to bolało"
Iwona Guzowska opowiedziała w najnowszym wywiadzie o swoim dzieciństwie. O tym, iż została adoptowana, dowiedziała się od kolegów z podwórka. "Miałam wtedy kilka lat, bawiłam się z dziećmi na podwórku i to od nich usłyszałam, iż jestem znajdą. Zaryczana wbiegłam na czwarte piętro i poskarżyłam się mamie, jakie straszne rzeczy wygadują moi koledzy. Ona mnie przytuliła, wzięła na kolana, otarła moje łzy i powiedziała, iż to prawda" - przekazała. Czy czuła się gorsza z powodu adopcji? "Pewnie, iż się czułam. Zwłaszcza wtedy, gdy słyszałam od ciotki, iż wyrośnie ze mnie co najwyżej złodziejka. Albo, gdy mówiono mi, iż jestem nikomu niepotrzebna. Był czas, kiedy cholernie mnie to bolało. Zwłaszcza wtedy, gdy byłam nastolatką i szukałam swojej bandy. Zależało mi na tym, by przynależeć do grupy rówieśniczej i być akceptowana" - przekazała Plejadzie.



Iwona Guzowska dodała, iż jej adopcyjni rodzice przez lata żyli w strachu. "Doskonale wiedzieli, kim są moi biologicznie rodzice i gdzie mieszkają. A mieszkali dwie dzielnice obok. Moja mama przez pół życia bała się więc, iż jak spotkają mnie w tramwaju i zobaczą, jaka śliczna jestem, będą chcieli mnie z powrotem zabrać. Na szczęście, nigdy do takiej sytuacji nie doszło" - przekazała Iwona Guzowska. Dodała, iż nie ma żalu do swoich biologicznych rodziców.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ma 50 lat, przez co odmówiono jej adopcji. Stanowcza reakcja Magdaleny Różczki
galOtwórz galerię
Iwona Guzowska dostała wiadomość. "Podejrzewał, iż jestem jego..."
Guzowska wyjawiła w wywiadzie, iż jakiś czas temu otrzymała wiadomość od mężczyzny, który myślał, iż mogą być spokrewnieni. Nie chciała jednak utrzymywać z nim kontaktu. "Gdy zostałam posłem, na sejmową skrzynkę dostałam e-mail od mężczyzny, który podejrzewał, iż jestem jego 'genetyczną siostrą'. Dokładnie takiego sformułowania użył. Nazwisko i kilka innych faktów wskazywało na to, iż mógł mieć rację. Natomiast odpisałam mu, iż mam swoją rodzinę i poprosiłam go, żebyśmy uznali ten temat za nieistniejący. Wyjaśniłam mu, iż skoro nasi biologiczni rodzice podjęli taką, a nie inną decyzję, to wracanie do tego nie ma najmniejszego sensu" - przekazała.



Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału