Gorzkie doniesienia z domu Martyniuków nadeszły tuż po Nowym Roku. Jest bardzo źle

pomponik.pl 2 dni temu
Zdjęcie: /East News


Zenek Martyniuk i jego żona Danuta końcówki minionego roku raczej nie zaliczą do przesadnie udanych. Ich jedynak Daniel wywołał bowiem rodziną aferę, która wzburzyła całą Polskę. Jego nocne nagrania na Instagramie były szeroko komentowane. Do tego włączyły się jego matka oraz obecna żona. Zrobił się niezły kocioł, choć słowa o świątecznym pojednaniu dawały nadzieję. Teraz już wiadomo, iż płonną.


Zenek Martyniuk i jego żona Danuta mieli dość nerwowy koniec roku. Wszystko z powodu Daniela, który postanowił się wyżalić na ojca w social mediach.
"Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko żeby twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze" - bełkotał jedynak króla disco polo, wyzywając przy okazji ojca.


Potem do gry wkroczyła Danuta Martyniuk, przyznając iż syn ma poważne problemy i powinien się leczyć. Gorzko wyznała, iż sami popełnili sporo błędów rodzicielskich. Tuż przed świętami w Martyniukowie pojawili się jeszcze w "halo tu polsat", gdzie zostali zapytani, czy jest nadzieja na pogodzenie się z Danielem i Faustyną. Reklama


Danuta Martyniuk do końca miała nadzieję. Jest gorzej niż myślano


"Myślę, ze tak. Czas pokaże" - potwierdzili Martyniukowie.
Niestety, chyba kilka z tego wyszło, a przynajmniej tak można wnioskować po ostatnich wypowiedziach Zenka. Ten gorzko przyznał, iż jest bardzo źle, a on nie ma już żadnego wpływu na Daniela.
"Ja nie mam na to wpływu. Cały czas mu mówię, żeby się uspokoił, nie zamieszczał tego na mediach społecznościowych. On jest wybuchowy. To, co myśli, od razu pisze, a ja uważam, iż w rodzinie należy zatrzymać takie sprawy" - zdradziła w wywiadzie dla ShowNews.


Gorzkie wieści z domu Martyniuków. Zenek sam potwierdził


Następnie odniósł się do słów jego żony, iż popełnili błędy w jego wychowaniu. Zenek nie do końca się z tym zgadza:
"Nie mam pojęcia z czego to wynika. Żona mówi, iż to bezstresowe wychowanie. Być może to. Ale ja sam byłem wychowywany bezstresowo. (...) Sam powinien wiedzieć, co można robić, czego nie można" - oznajmił stanowczo Zenon.
Na koniec gorzko dodał, iż w nowym roku najlepiej jemu i jego rodzinie życzyć przede wszystkim "spokoju i zdrówka".
Mamy nadzieję, iż Daniel przyłączy się do tych życzeń.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału