Marcin Gortat mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie ma wieść luksusowe życie. Koszykarz swoją karierę zaczynał jeszcze pod koniec lat 90. - od piłki nożnej i lekkoatletyki. W 2008 roku zadebiutował zaś w lidzę NBA, stając się jedynym Polakiem, który awansował do jej finału.
Marcin Gortat wyjawił ws. kosmicznej emerytury. Jest inaczej, niż ludzie mówili
Gortat swoja karierę zakończył w 2020 roku. Dziś pobiera z NBA bajońską emeryturę o wysokości 8,4 tysiąca dolarów, co wynosi w przeliczeniu ok. 34 tysiące złotych. Mimo tego Gortat przekonuje, iż jego wydatki są znacznie większe, niż ta kwota.Reklama
"To jest emerytura, która jest mi przypisana odgórnie i nie ma nic wspólnego z moim życiem, ponieważ te pieniądze i tak się rozpływają: na rachunki, podatki w USA. Komentarze ludzi na temat 'że płacze, iż ogrodnik tyle i tyle kosztuje"' choćby nie chce mi się komentować. Zacytuję Dodę: 'Głupim nie wytłumaczysz, a mądremu nie musisz'. I prawda jest taka, iż tak, mam taką emeryturę, ale to nie ma nic wspólnego z moim życiem" - przyznał dla portalu Jastrząb Post.
Co ciekawe, 41-letni emeryt twierdzi, iż ma dziś więcej obowiązków, niż za czasów aktywności zawodowej. W tym samym wywiadzie wspomniałem nawet, iż powoli marzy o powrocie do koszykówki.
"Wydawało mi się dzisiaj, iż moja emerytura będzie wyglądała inaczej, a powoli marzę o tym, żeby wrócić do koszykówki. Mój dzień w koszykówce polegał na tym, iż szedłem na trening, powiedzmy od godz. 8 do 14, a później miałem resztę dnia odpoczynku. Dzisiaj mój dzień polega na tym, iż od 8 do 8 jestem na spotkaniach, na różnego rodzaju wizytach, eventach, na emeryturze mam więcej mozolnej pracy niż miałem w sporcie zawodowym" - wyjawił we wspomnianym wywiadzie.
Marcin Gortat o swojej emeryturze
W innym wywiadzie Gortat tłumaczył, na jakich zasadach pobiera swoją emeryturę. Głównym warunkiem jest to, iż nie może działać w pracy zarobkowej.
"Zaczyna się ją wypłacać dopiero rok po zakończeniu kariery i prawo do niej przysługuje tym, którzy nie trudnią się pracą zarobkową. Gdybym na przykład zajął się działalnością trenerską i dostawał za nią wynagrodzenie, to emerytury nie mógłbym pobierać. W tej chwili wartość mojego funduszu, z którego wypłacana jest emerytura, wynosi 4,5 mln dolarów. Całkowicie będę mógł go zlikwidować, gdy skończę 50 lat. Wtedy te pieniądze w całości trafią do mnie" - wyjaśnił Gortat w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" w 2022 roku.
Gortat został zapytany niedawno także zapytany o to, czy planuje powiększenie rodziny. Przyznał, iż coraz częściej jest to w jego myślach.
"Musimy z żoną ustabilizować nasze życie - jesteśmy ciągle w rozjazdach, ciągle pomiędzy Polską a Stanami, różnego rodzaju biznesy i eventy, kolejne projekty. To wszystko sprawia, iż musimy znaleźć balans pomiędzy biznesem i realizowaniem swoich pasji a życiem prywatnym i rodzinnym. Na koniec dnia nie jest celem w życiu zarobić jak najwięcej pieniędzy i je odkładać, tylko mieć potomka i go wychować. Dlatego spokojnie i bez paniki myślimy na ten temat" - wyznał w rozmowie z Jastrząb Post.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Niecodzienne doniesienia z domu Gortata i jego żony. Takie wieści tuż przed świętami
Natalia Siwiec w ogniu krytyki. Wszystko przez mocne słowa Marcina Gortata
Byli parą jak z obrazka i wróżono im piękną przyszłość. Dziś choćby ze sobą nie rozmawiają