To już druga produkcja reżysera Jasona Madagusa realizowana w Poznaniu. Jak tłumaczy Damian Ratajczak, decyzja o lokalizacji była naturalna:
– „Mieszkamy w Poznaniu, kochamy to miasto i nie wyobrażamy sobie, by kręcić gdzie indziej, jeżeli nie ma takiej potrzeby. Serce mamy właśnie tutaj”.
W obsadzie znaleźli się m.in. Hubert Kożuchowski, Jędrzej Jezierski, Hanna Nowak, Weronika Kopczak, Jakub Rejzer czy Paweł Sakowski, który powraca po udziale w poprzednim filmie Madagusa. Jedną z istotnych ról gra Mary Piechowska.
– „Wcielam się w Izabellę, siostrę Franka granego przez Kubę Rejzera. To postać pełna emocji, wspierająca brata w trudnych chwilach. Przygotowania wymagały ode mnie dużego zaangażowania i odpowiedniego nastawienia emocjonalnego” – mówiła aktorka, przyznając, iż propozycja roli była dla niej ogromnym zaskoczeniem i szansą na nowe wyzwanie artystyczne.
Na planie, jak podkreśla Piechowska, panuje wyjątkowa atmosfera.
– „Zrodziły się przyjaźnie, wszyscy świetnie się dogadujemy. Jason Madagus jest bardzo ekspresyjny, przeżywa każdą scenę i dokładnie pokazuje aktorom, jak chce, by wyglądała”.
Zdjęcia realizowane są w różnych przestrzeniach Poznania, m.in. pod mostami, w Centrum Kultury Zamek czy w studiu N-Studios.
– „Bardzo cieszymy się, iż Poznań ponownie może zaistnieć na dużym ekranie. To dla miasta ogromne wyróżnienie” – zaznaczyła Karolina Miśkiewicz z Estrady Poznańskiej.
Jak dodał producent, wybór lokalizacji poprzedził dokładny scouting, a Estrada wspierała ekipę w uzyskaniu niezbędnych zgód.
Produkcja ruszyła we wrześniu i potrwa do końca roku, a następnie film przejdzie przez etap międzynarodowego montażu, realizowanego jednocześnie w Polsce i w USA.
– „Planujemy zakończyć montaż jeszcze w tym roku. Postprodukcja, w tym dźwięk, koloryzacja i efekty specjalne, potrwa do połowy przyszłego roku. Wtedy Good Grief będzie gotowy” – wyjaśnił Ratajczak.
Twórcy zapowiadają, iż film wymyka się prostym klasyfikacjom gatunkowym.
– „To miks romansu, komedii i dramatu, z elementami zjawisk paranormalnych. Każdy znajdzie coś dla siebie” – zdradził producent.
Poznaniacy będą musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy na premierę, ale już dziś wiadomo, iż stolica Wielkopolski odegra w Good Grief jedną z głównych ról – zarówno jako przestrzeń filmowa, jak i miejsce, w którym rozwija się międzynarodowa kooperacja artystyczna.
