Good Boy – recenzja filmu. Horror oczami psa

popkulturowcy.pl 8 godzin temu

Film Good Boy to horror, który wzbudził wielkie zainteresowanie. W końcu to produkcja, która w całości została nakręcona z perspektywy psa. Sam pomysł przyprawiał już o ciarki, czy jednak to wystarczyło?

Reżyserem filmu Good Boy jest Ben Leonberg, który wraz z Alexem Cannonem napisał także scenariusz. W kameralnej obsadzie znaleźli się psy Indy (główna rola) i Max oraz aktorzy Shane Jensen, Arielle Friedman, Larry Fessenden, Stuart Rudin, Hunter Goetz, Anya Krawcheck. Horror opowiada historię psa Indy i jego właściciela Todda. Przeprowadzają się do wiejskiego domku, gdzie w cieniach skrywają się nadnaturalne moce. Mroczne stworzenia nawiedzają psa, a dzielne zwierzę stara się chronić swojego ukochanego właściciela.

W założeniu Good Boy to produkcja prosta, która wyróżnia się jedynie pomysłem na narrację. Film swoją fabułą przypomina raczej krótkometrażówkę niż film pełnometrażowy, choć i tak trwa jedynie 72 minuty. I w rezultacie krótsza forma byłaby zdecydowanie bardziej adekwatna. Niestety, ale pomysły twórców wydają się kończyć na naprawdę kreatywnych sposobach ukazania nadprzyrodzonych sił z perspektywy psa. Scenariusz jednak w dużej mierze jest po prostu nudny. Pierwsza połowa filmu wydaje się sztucznie przedłużona na potrzeby pełnego metrażu. Nie licząc początkowej ekspozycji postaci, akcja skupia się na pupilu, który widzi coś, czego nie widzi człowiek. Tyle iż historia nie rusza się praktycznie z miejsca i po dwóch pierwszych sytuacjach znika element zaskoczenia i związane z tym napięcie.

W drugiej połowie, pomimo wciąż kilku na siłę wydłużonych scen, historia nabiera wiatru w żagle. W końcu zaczynamy martwić się o losy uroczego zwierzaka, co utrzymuje się do samego finału. Plot twist fabularny związany z całą historią jest imponujący i łapiący za serce. Zakończenie natomiast wzrusza i świadczy o głębokiej wrażliwości twórców. Mianowicie w Good Boy znajdziemy głębie i satysfakcjonujące uzasadnienie dla obranej w produkcji formy. To nie jest zwykły horror, ale również dramat o relacji chorego człowieka ze swoim najlepszym psim przyjacielem. Szkoda, iż twórcom zabrakło odwagi, aby urozmaicić ją ciekawszym scenariuszem.

fot. kadr z filmu

Wspominałem już o pomysłowości twórców przy kreowaniu perspektywy psa. Był to bez wątpienia twardy orzech do zgryzienia. Poradzono sobie jednak fenomenalnie. Autorem zdjęć był także Ben Leonberg, który postarał się o fantastyczne ujęcia. Rzeczywiście można poczuć się jak w skórze psa, śledząc losy naszego Indy’ego. Szczególnie jestem fanem ukrywania twarzy ludzkich bohaterów, co zaowocowało niepowtarzalnym klimatem. Ruch kamery starał się na oryginalny sposób podążać za pupilem, a niektóre kadry były przygotowane z dokładnością co do joty.

Ocena aktorstwa w tym przypadku jest dość ciekawym zadaniem. Ludzcy bohaterowie nie mieli tutaj zbyt dużego pola do popisu. Relacja Todda i Indy’ego była szczera i urocza, co z kolei przełożyło się na ogromne przywiązanie do tych postaci. W głównej roli obserwujemy jednak Indy’ego, którego poprowadzono wręcz idealnie. Imponująca jest ilość emocji, jaką pupil był w stanie wyrazić poprzez swoją mimikę, ale także i szczekanie. Na pewno twórcy podołali w wiarygodnym zaprezentowaniu tej postaci i cieszy fakt, iż nie zdecydowano się na użycie CGI do stworzenia zwierzaka.

fot. kadr z filmu

Film Good Boy to wyjątkowa produkcja. Niecodzienny pomysł ukazania horroru z perspektywy psa zrealizowano imponująco dobrze. Wrażenie robi także aktorstwo psa Indy’ego i relacja z właścicielem Toddem. Niemniej pośród tej kreatywnie zrealizowanej formy zabrakło ciekawszej, odważniejszej historii. Mimo iż znajdziemy w niej serce i wzruszający przekaz, to większa część fabuły jest po prostu na siłę wydłużana. Prowadzi to do nudy i ogranicza emocjonalny odbiór całości. Myślę, iż nie warto wybierać się na tę produkcję do kina, ale będzie się ona świetnie nadawała na nieco ponad godzinkę seansu w domu. Historia szczególnie chwyci za serce tych, którzy kochają zwierzęta.


fot. główna: kadr z filmu

Idź do oryginalnego materiału